zondag 7 februari 2016

Konstantin Wegerer 15

Mirsk - Friedeberg


W ten sposób poszliśmy na temat wielu tysięcy zgonów, przez dżuma kilka lat temu w Mirsk. Magdalena, tak jak ja była przekonany, że nie była to kara od Boga, ale przeszedł przez wiele brudu i robactwa w mieście. Powiedziała to, co nakazali jej, aby uniknąć wybuchu dżuma w zamku. Nie wolno przepuścić  żadnych kurier z Mirsku, do zamku. Powinny one zostać swoje listy przed bramy zamkowej, lub krzyczeć ich wiadomości do strażnika. Nikt, kto opuścił zamek, pozwolono było wrócić. Jedzenie może pochodzić tylko z wiosek, gdzie nie było dżuma. Miało również zostać złożone przed zewnętrznej bramy zamkowej, a odebrane było tylko po dłuższym okresie, po odejście kurierów. Jej ojciec przetłumaczyło do wszyscy ludzie w zamku, i obiecał ich tylko działać na tej reguły. Dlatego nie było ofiarow w zamku.

Magdalena twierdziła, że wszystkich choroby mają proste przyczyny, i na każdej choroby na pewno istnieje dobry lek. Jedyne mieli dokładnie przemyśleć i ostrożny spróbować. Ona również natychmiast miała kilka przykładów pod ręką. Kiedyś miała bardzo silny ból brzucha, i jej matka chciała, robić dla jej chłodne kompres. Przez chłodne kompres, jednak ból był gorzej, więc zrobiła następny dokładnie odwrotnie i nałożyła ciepły kompres. Wkrótce potem zasnęła, a potem obudziła się bez bólu. Więc, w tym przypadku, to gorący okład było lepiej niż zimno. Magdalena dalej powiedziała, że mia małą książkę o ziołach leczniczych i ich skutków. Wielu z nich sama pobierała i próbowało. Niektóre rzeczywiście nastąpiło, prawidłowego działanie. Napisała tylko w swojej książce własnych doświadczeń, a ona może później napisać lepszą książkę o leczeniu chorób. Miała książkę miała oczywiście teraz tez również składane ze swoim bagażem.


Zo kwamen we ook op de vele duizenden doden, die de pest enkele jaren geleden in Friedeberg gekost had. Magdalena was net zoals ik ervan overtuigd, dat ook dit geen straf van God was, maar kwam door het vele vuil en ongedierte in de stad. Ze vertelde wat men haar bevolen had, om het uitbreken van de pest in de burcht te voorkomen. Er mochten geen bodes uit Friedeberg meer in de burcht gelaten worden. Ze moesten hun brieven voor de burchtpoort neerleggen, of hun boodschap naar de poortwachter roepen. Niemand die de burcht verlaten had, mocht er weer terug in. Het voedsel mocht alleen komen uit de dorpen waar geen pest voorkwam. Het moest ook voor de buitenste burchtpoort neergelegd worden, en werden pas na langere tijd opgehaald als de bodes vertrokken waren. Haar vader heeft alle mensen op de burcht deze maatregelen precies uitgelegd en hun verplicht hier strikt naar te handelen. Daarom waren er op de burcht geen zieken.

Magdalena beweerde, dat ook alle andere ziektes eenvoudige oorzaken hebben, en er bestaat zeker voor elke ziekte een goed geneesmiddel. Men moest alleen nadenken en voorzichtig uitproberen. Ze had ook meteen enkele voorbeelden bij de hand. Toen ze een keer heel erge buikpijn had, wilde haar moeder een koele kompres maken. Daardoor werd de pijn alleen maar erger, en daarom deed ze daarna precies het tegenovergestelde en had ze een warme kompres opgelegd. Kort daarna was ze ingeslapen, en daarna zonder pijn wakker geworden. Dus in dit geval is een warme kompres beter dan een koude. Daarna vertelde Magdalena dat ze een klein boekje over geneeskrachtige kruiden en hun werking had. Vele daarvan had ze zelf al verzameld en uitgeprobeerd. Bij sommige was daadwerkelijk de de goede werking opgetreden. Ze schreef in haar boekje alleen haar eigen ervaringen op, en kon later dan een veel beter boek over het behandelen van ziektes schrijven. Ze had het boek natuurlijk ook nu bij haar bagage zitten.

Geen opmerkingen: