zondag 25 september 2016

Konstantin Wegerer 46 (okolice Walbrzych)



Krosna

Przyjąłem zaproszenie z przyjemnością i brałem mi konia do stajni, gdzie było jeszcze miesce wzdłuż krowy i owce. Następnie poszłam z chłopem  do jego domu. Część mieszkalna została wykonana całkowite z drewna, i był na parterze tylko jednym pokoju, który służył zarówno do gotowania i żyć. Najpierw musiałem się przyzwyczaić się do ciemności panującej tam, ponieważ przez małe okienka tak mało światła padła. Koło ogniem pracowała młoda kobieta na garnków i naczyń. Przez hałas wokół, mężczyzna krzyknął, że będą mieć tej nocy gościa. Kobieta spojrzała na mnie śmiejąc się i skinęła głową. Wtedy po raz pierwszy zobaczyłem, że pomogły jej dwie dziewczynki w wieku dziesięciu lat jej pracy.

Płyta kuchenna była tylko częścią dużego pieca kaflowego, który okupowanej prawie jedną trzecią całego pomieszczenia. Na wolnym boku było ławka, która rozciąga się na dużym stole, a także przeszedł z drugiej strony. Przy stole było mały chłopiec miał około sześć lat i ciał wiórów drzewnych z wielki nóż. Jeszcze mniejszy chłopiec przyglądał mu się z tym. W jednym rogu pokoju, tuż obok drzwi stał krosna. Działało dwóch chłopców w wieku około ośmiu do jedenastu lat. Jeden ruszał stojaki, i robił to ze wszystkimi jego waga aby naciśnięć pedału nożnego. Drugi usługiwał kij, który przesuwał cewka przez sekcja. Czy to był zrobione, wciśnięty była najpierw płyta tkacki, drut mocno przez już tkaniny wełna i cały proces zaczął się od nowa. Chłopcy byli tak dobrze przyzwyczajony do siebie, że to to tak szybko poszło ,że miałem wrażenie, że oni sami byli częścią krosna. Obserwowałem je przez chwilę zainteresowany i zaskoczył mnie z dużą prędkością międzyczasie, wiszące nad maszyna badali jeszcze jakości. Jeżeli było jakiś nierówności, zostali natychmiast bici w materiału.

Dłuż krosna zwisały z sufitu, łóżeczku dziecięcym, zawierające niemowlę który był uśpione przez dziewczynę. Kiedy powiedziałem rolnika  z gestem podziwiając że miał dużych dzieci, powiedział tylko, że jego dwaj starsze synowie pracowali u sąsiada jako sługa. Sąsiad był bardzo pechowy ze swymi dziećmi. W ostatniej zimy, wszyscy zmarli na jakiś chorobę w ciągu tygodnia. Więc młody rolnik miał dziesięcioro dzieci, z których ośmiu pracowali w ten małej przestrzeni. W hałas grzechotanie garnki i paplanina krośnie, mieszał się z szumem ściernych żelaznymi łańcuchami od kołyski na sufit. Nagle brzmiał głośny śmiech dwóch dziewcząt, którzy pomogli matce i tańczyli wesoły wokół pokoju. Nie wiedziałem powód ich radości, ale roześmiał się również wesoło.


Ik nam de uitnodiging graag aan en bracht mijn paard naar de stal, alwaar hij nog net plaats had langs een koe en een schaap. Daarna ging ik met de boer zijn huis binnen. Het woongedeelte was alleen van hout gemaakt, en bestond op de begane grond uit slechts één enkele kamer, die diende voor zowel te koken als te leven. Eerst moest ik in aan de daar heersende duisternis wennen, want door de kleine raampjes kwam slechts weinig licht binnen. Aan de haard was een jonge vrouw met potten en schotels in de weer. Door het lawaai heen, riep de man, dat ze deze nacht een gast zouden hebben. De vrouw keek me vriendelijk lachend aan, en knikte instemmend met haar hoofd. Toen zag ik pas, dat twee meisjes van een jaar of tien haar met het werk hielpen.


De kookplaat was slechts een deel van een grote tegelkachel, die bijna een derde van de hele ruimte innam. Aan de vrije zijde bevond zich een zitbank die zich om een grote tafel uitstrekte en ook aan de andere zijde doorliep. Voor de tafel was een kleine jongen van een jaar of zes bezig met een groot mes houtspaanders te snijden. Een nog kleinere jongen keek hem daarbij toe. In een hoek van de kamer, net langs de deur stond een weefstoel. Daaraan werkten twee jongens van ongeveer acht en elf. De ene bewoog de rekken, en moest daarvoor met heel zijn gewicht een voetpedaal indrukken. De tweede bediende de slagstok, waarmee de spoel door het vak geduwd werd. Was dat gebeurd, drukte de eerste met het weefblad de draad krachtig tegen het al gewoven stof en het hele proces begon van voren af aan. De jongens waren zo goed op elkaar ingespeeld, dat de handelingen elkaar supersnel opvolgden, en dat ik de indruk kreeg dat ze zelf een onderdeel van het weeftoestel waren. Ik keek hen een tijdje geïnteresseerd toe, en verbaasde me, met welke grote snelheid ze tussendoor over de borst- en productboom hangend, telkens weer de stof op zijn kwaliteit testten. Als er oneffenheden ontstaan waren, werden ze meteen in de stof geklopt.


Langs het weefgetouw hing vanaf het plafond een kinderwiegje, met daarin een zuigeling die door een meisje in slaap gewiegd werd. Toen ik de boer met een bewonderend handgebaar duidelijk maakte dat hij een grote kinderschaar had, merkte hij alleen op, dat zijn twee oudste zoons bij een buurman als knecht werkten. De buurman had zeer veel pech gehad met zijn kinderen. Ze waren afgelopen winter, binnen een week allemaal gestorven aan een ziekte. De jonge boer had dus tien kinderen van wie er acht in de kleine ruimte bezig waren. In het lawaai van rammelende potten en het stampen van het weefgetouw, mengde zich het geluid van schurende ijzeren kettingen van het wiegje aan het plafond. Plotseling klonk er een luid lachen van de beide meisjes, die hun moeder geholpen hadden, en ze dansten samen door de kamer. Ik wist de reden van hun vreugde niet, maar lachte vrolijk mee.


Geen opmerkingen: