zondag 7 oktober 2018

Wegerer Scholz 6


Jakiś czas później dach kościoła musiał zostać naprawiony, ponieważ deszcz przeniknął już na strych. Ksiądz zwrócił się do diecezji we Wrocławiu o niezbędne pieniądze. Powiedzieli mu jednak, że musi sam zebrać pieniądze w swojej parafii. To był dla niego problem, ponieważ do jego kościele prawie nie nikogo nie poszło.

Jörg Hans Ulrich zasugerował mu więc, aby przy kościół wstawiać na ulicy mały skrzynka ofiarny, aby ludzie tam mogli rzucać monetami, gdy przechodzili. Proponował powstać na skrzynka ofiarny małego domu z dachem, z wizerunkiem Maryi na tylnej ścianie. Obie poszły do ​​pracy. Jörg zbudował krzynka ofiarny i domek, a Hyacinthus Olitorius namalował Marię. Kiedy skończyli, Jörg uważał, że Maryja jaka święte, miała wielka i szczere biust, a bardziej wyglądała jak Maria Magdalena, umiłowana przez Jezusa. Ale pastor nie chciał korekty artystyczne.

Nowy krzynka ofiarny na ulicy wkrótce wzbudził ciekawość u młodych i starych. Zwłaszcza mężczyźni długo patrzyli na piękną Marię. Po kilku dniach można było już powiedzieć, potrząsając, że monety gromadzą się w krzynka ofiarnym. Zbioru
wydawał się być sukcesem. Jörg jednak zbudował go, abyś musiał zniszczyć krzynka ofiarny, by dostać się do pieniędzy, i dlatego trzeba było czekać, aż zbiórka się skończy.

Sam biskup zapowiedział wizytę w kościele, a wtedy trzeba było otworzyć krzynka ofiarny. Pastor Olitorius wysłał Jörga Hansa Ulricha dzień wczesny z wiadomością do Jelenia Gory. Nie chciał, aby biskup dowiedział się, że mieszkał z nim ewangelista.

Olitorius powiedział wszędzie, że biskup przyjedzie z Wrocławia, a więc tego dnia na ulicę, tam gdzie stoi kościół, przybywa spora grupa ciekawskich ludzi. Biskup pierwszy podziękował przechodniom i podkreślił, że wielka gotowość do złożenia ofiary była dobrym znakiem, aby na resztę powrócić na wielkie łono pobłogosławionego kościoła. Pastor Olitorius próbował wtedy zacząć swoje kazanie w nieco pokrętnej mowie. Pierwsi widzowie już uciekali. Aby nie musieć znowu wygłosić kazanie bez ludźmi, pośpieszył się, aby otworzyć krzynka z uderzenie toporem. Kiedy odwracał krzynka na przygotowanej tkaninie na ziemie, pojawiły się tylko zardzewiałe kawałki żelaza, w niektórych bity był duże zero. Biskup i ksiądz byli jednocześnie bladzi, a widzowie przez chwilę też nie mogli nic powiedzieć. Potem rozległ się głośny śmiech i ludzie wyszli. Biskup natychmiast odjechał. Chciał przesunąć wizytę do kościoła na później.


Enige tijd later moest het dak van de kerk gerepareerd worden, want de regen drong al tot op de zolder door. De pastoor had zich tot het bisdom in Breslau gewend, voor het nodige geld. Die liet hem echter weten, dat hij het geld in zijn parochie moest verzamelen. Dat was voor hem een probleem, omdat er nauwelijks iemand in de kerk kwam.

Jörg Hans Ulrich deed hem daarom het voorstel, om langs de kerk aan de straat een klein offerblok neer te zetten, zodat de mensen bij het voorbij gaan er muntstukken in konden gooien. Hij sloeg voor om het offerblok van een klein huisje met een dak te voorzien, met op de achterwand een afbeelding van Maria. Beide gingen aan de slag. Jörg bouwde het offerblok en het huisje, en Hyazinthus Olitorius schilderde de Maria. Toen ze klaar was, stelde Jörg vast, dat de Maria voor een heilige, toch wel een grote en openhartige boezem gekregen had en meer op Maria Magdalena, de geliefde van Jezus, leek. Maar de pastoor was niet bereid om artistieke correcties aan te brengen.

Het nieuwe offerblok aan de straat wekte al snel de nieuwsgierigheid van jong en oud op. Vooral de mannen keken lang naar de mooie Maria. Na enkele dagen kon je door te schudden al vaststellen, dat in het offerblok de munten zich ophoopten. De collecte scheen een succes te worden. Jörg had hem echter zo gebouwd, dat je het offerblok moest vernielen om bij het geld te komen, en daarom moest men wachten tot de collecte beëindigd was.

De bisschop had zelf een bezoek aan de kerk aangekondigd, en dan moest het offerblok geopend worden. Pastoor Olitorius had Jörg Hans Ulrich een dag eerder met een boodschap naar Hirschberg gestuurd. Hij wilde niet dat de bisschop er achter kwam, dat een evangelist bij hem in woonde.

Olitorius had overal rondverteld dat de bisschop uit Breslau zou komen, en zo kwam er op die dag een groot aantal nieuwsgierigen naar de straat waar de kerk staat. De bisschop sprak eerst enkele woorden van dank aan de omstanders en wees er op, dat de grote offerbereidheid een goed teken was, om nu eindelijk weer terug te keren in de grote schoot van de alleenzaligmakende kerk. Vervolgens probeerde pastoor Olitorius in een ietwat verdraaide spraak aan zijn preek te beginnen. Daarbij liepen de eerste toeschouwers al weg. Om niet alweer zonder gemeente te moeten preken, haastte hij zich, om het offerblok met een bijlslag te openen. Toen hij deze op een voorbereide doek op de grond omschudde, kwamen er echter alleen verroeste ijzerstukken te voorschijn, in sommige was een grote nul geslagen. De bisschop en de pastoor werden gelijktijdig bleek, en de toeschouwers waren ook korte tijd sprakeloos. Vervolgens klonk er een luid gelach, en de mensen vertrokken. De bisschop reisde meteen af. Hij wou het bezoek aan de kerk naar later verschuiven.

Geen opmerkingen: