zondag 18 september 2016

Konstantin Wegerer 45

Walbrzych

Wzięliśmy drogę bezpośrednią na dół do doliny Kwisa. Droga biegł przez las, a my jechaliśmy tandem, każda z własnymi myślami. Bardzo mi podobało że, byliśmy coraz lepszych przyjaciół, i mogliśmy rozmawiać o wszystko co nas obchodziło. Pod wieczór wróciliśmy na Gryf..

Moja druga długa droga, żeby roznosić zaproszeń na ślub, rozpoczął się kilka dni później. Przywiózł mnie do księstwa Legnicy iw szerokim łukiem do góry Wałbrzyski. Wszędzie, z mojego zaproszenie do Stara Kamienica byłem radośnie powitane. Widocznie czekali ludzi, w teraz spokojne czasy na możliwości podróżowania, aby spotkać się i świętować razem.

U jakiś rodziną w Wałbrzych ręczyłem  moje zaproszenie w zimny mglisty dzień, który często zdarzają się w górzystym regionie w kwietniu i szybko odszedłem, aby osiągnąć mój następny cel przed wieczór. Droga została dobrze opisana do mnie, ale we mgle musiałem zagapić zjazd. Na końcu, zauważyłem, że opis podany już nie pasowało do mojej rzeczywistej trasy. Musiałem zawrócić? Jak udało mi się znaleźć miejsce w tej słabej widoczności, gdzie popełniłem błąd? Pojechałem dalej i przyszedłem w wysoko dolinie, gdzie leżeli pare male gospodarstw. Zaraz po pierwszym, pytałem młodego rolnika o drogi.

"Młody Pan błądziło się bardzo. Droga stąd do miejsca docelowego jest złe i niebezpieczne ze względu na kamienie.Proszę bądź naszym gościem na dzisiejszy wieczór i czekać, aż mgła rano rozpływało się".



We namen de route direct omlaag het dal van de Queis in. De weg liep door het woud, en we reden achter elkaar, ieder met zijn eigen gedachten bezig. Ik vond het heel aangenaam, dat we steeds betere vrienden werden, en over alles konden praten wat ons bezig hield. Tegen de avond kwamen we weer bij de Greiffenstein.

Mijn tweede langere rit, om uitnodigingen voor de bruiloft rond te brengen, begon al enkele dagen later. Hij bracht me naar het vorstendom Liegnitz en in een grote boog naar het Waldenburger bergland. Overal werd ik met mijn uitnodiging naar Kemnitz vrolijk begroet. Schijnbaar wachtte men, in de nu vriendelijke tijd op mogelijkheden om te reizen, om elkaar te ontmoeten en om samen feest te vieren.

Bij een familie in Waldenburg had ik mijn uitnodiging op een koude nevelige dag, zoals die daar in het bergland in april nog vaak voorkomen, afgegeven en was snel weer vertrokken, om mijn volgende doel nog voor de avond te bereiken. De weg was me weliswaar goed beschreven, maar in de nevel moet ik een afslag gemist hebben. Tenslotte merkte ik, dat de gegeven beschrijving niet meer bij mijn eigenlijke route paste. Moest ik omkeren? Hoe moest ik bij dit slechte zicht de plaats vinden waar ik de fout gemaakt had? Ik reed verder en kwam in een hoogdal, waar enkele boerenhuisjes lagen. Meteen bij het eerste vroeg ik een jonge boer naar de weg.


U bent helemaal fout jonge heer. De weg van hieruit naar uw bestemming is slecht en gevaarlijk vanwege de stenen. Alstublieft wees onze gast voor vannacht en wacht, tot morgenvroeg de mist opgetrokken is.’

Geen opmerkingen: