szkola w Kwieciszowice latach 20
Ojciec właśnie zaczął pisać ladunek innego wóz w książce wpis, kiedy zobaczył nasz wóz. Został pisać w książkę i przybiegł do nas. Podczas bieganie, on krzyczał głośno do domu; "Anne, Szymon jest powrotem." Skoczyłem z wozu, i wziął mnie w ramiona. Następnie przywitał Hans i Jörg, który równocześnie i razem zaczynali opowiadać o różne doświadczenia z podróży. Ojciec przerwał im kilka razy, bo już nie wiedział, co bylo, gdzie i kiedy.
Nagle zaczął jeden z naszych pracowników , który już zaczynało rozładować nasze wóz, głośno krzyczeć. My odwróciliśmy się i utworzyli krąg wokół ten pracownik. W srodku tym kręgu stała brudny i głodny, szary dziewczyna z Kwieciszowice. Byłem oszołomiony. Ona musiała się tam w Kwieciszowice ukryć w naszym woz i ostatni dni jeździł az nami, i nikt jej nie zauważył. Ona też w swojej kryjówki doświadczyła napad z Husytów i tam prawdopodobnie został spalony, kiedy ja nie .... To wszystko poszło mi do głowa. Ojciec nie powiedział ani słowa. Wziął mnie za rękę i szliśmy razem do dziewczyny. Podczas chodzenie powiedział: "Szymon, dokładnie tak, noh prawie dokładnie w ten sposób, twoja matka dwadzieścia lat temu przyszedła do nas. Brudny i prawie zagłodzony znaleziony je w jednym z naszych wozów. Teraz ona jest twoja matka. Ta dziewczyna jest znak z nieba! "
Vader was net
bezig, de lading van een andere wagen in het ingangsboek te
schrijven, toen hij onze wagen zag. Hij liet het boek liggen en kwam
naar ons toe gerend. Tijdens het lopen riep hij hij luid naar het
huis; ‘Anne, Symon is weer terug.’ Ik sprong van de bok, en hij
nam me in zijn armen. Daarna begroette hij Hans en Jörg, die beiden
tegelijk en door elkaar van de verschillende belevenissen van de reis
begonnen te vertellen. Vader onderbrak hen meerdere malen, want hij
wist al gauw genoeg niet meer, wat zich wanneer en hoe afgespeeld
had.
Opeens begon
één van de hofknechten, die al met het uitladen van onze wagen was
begonnen, luid te schreeuwen. Wij draaiden ons om, en er vormde al
snel een kring om de knecht. In deze kring stond smerig en hongerig
het grauwe meisje uit Blumendorf. Ik was sprakeloos van verbazing. Ze
moest zich daar in onze wagen verstopt hebben, en was de laatste
dagen met ons mee gereden, zonder dat we het gemerkt hadden. Ook de
overval had ze in haar schuilplaats meegemaakt en was daar
waarschijnlijk verbrand, als ik niet.... Dat schoot allemaal door
mijn hoofd. Vader zei geen woord. Hij nam mijn hand en we liepen
beide naar het meisje toe. Tijdens het lopen zei hij; ‘ Symon,
precies zo, nou ja bijna precies zo, is twintig jaar geleden jouw
moeder ook bij ons gekomen. Vuil en bijna verhongerd heeft men ze in
één van onze wagens gevonden. Nu is het je moeder. Dit meisje is
een teken uit de hemel!’
Geen opmerkingen:
Een reactie posten