uniwerstet Altdorf
Byliśmy tu tylko kilka dni i jechaliśmy dalej do Altdorfu. Tutaj studiował Albert von Waldstein, kuzyn od Hans Ulrich. Hans Ulrich spotkał go w Stara Kamienica. Powiedział mu dość wesoły od ten uniwersytet, też że był zaangażowany w niektórych kłótni. Po jednym semestrze musiał tyle czas spędzić w areszcie dopóki nie spłacił swoich długów, a potem wyrzuciły go z uniwersytetu.
Altdorf był znacznie mniejszy niż w Tybindze i mniej dostosowany do uniwersytetu. Dlatego Bernhard i Hans Ulrich znaleźli tylko dwa małe pokoje, aby tam spędzić lato. I zostałem wysłany z powrotem do Gryf z wóz wędrowny. Byłem bardzo zadowolony z tego, ponieważ życzę frywolne w miasteczku uniwersyteckim mi się nie podoba. Muszę przyznać, że stęskniłem się na zamku i jego mieszkańców.
Kiedy przyjechałem tam na początku sierpnia, u bramy zamku dostałem straszliwej wieści. Mała Eleonora, zaledwie dziesięć lat, trzy dni temu zmarła po krótkiej ciężkiej chorobie. Spieszyłem się, ujarzmianie przez smutność do mojego pokoju. Po drodze spotkałem Magdalena, która rzuciła się w moich ramionach. Jej dystansem, do mnie, zniknęło, ona płakała i płakała. Wziąłem ją w moim pokoju i starał się ją pocieszyć. Wydawało mi że to jej wiele pomogła i tak opowiedziała mi całą historię o na początek lekki choroby aż do nagłego śmierć. Ja tymczasem gładziłem jej włosy, a ona stała się spokojniejsza. Potem powiedziała mi o pogrzebie, która miała miejsce poprzedniego dnia w Gryfów. Ja wytarłem jej łzy, a ona położyła głowę na moim ramieniu. Tak nie wyobraziłem mój powrót na Gryf, ale doświadczyłem wdzięczny, dobrego czucia że tu jestem potrzebne. Siedzieliśmy tam w milczeniu przez długi czas, aż ona powiedziała: "Chodź Konstantin, będę ci trochę pomóc przy rozpakowywaniu" i podczas przenoszenia mój bagaż, widziałem pierwszy uśmiech na jej twarzy.
We bleven
hier slechts enkele dagen en reisden verder naar Altdorf. Hier had
Albert von Waldstein, een neef van Hans Ulrich gestudeerd. Hans
Ulrich had hem in Kemnitz leren kennen. Hij had hem behoorlijk
vrolijk over deze universiteit verteld, ook dat hij in enkele ruzies
betrokken was. Na één semester moest hij tot de terugbetaling van
zijn schulden in hechtenis en werd daarna van de universiteit
verwijderd.
Altdorf was
veel kleiner als Tübingen en minder op een universiteit ingericht.
Daarom vonden Bernhard en Hans Ulrich slechts twee kleine kamers, om
de zomer daar door te brengen. Ik werd met de reiswagen terug naar de
Greiffenstein gestuurd. Ik was daar heel blij mee, want het losse
leven in een universiteitsstad beviel me helemaal niet. Ook moet ik
toegeven, dat ik heimwee had naar de burcht en zijn bewoners.
Toen in
daar begin augustus aankwam, kreeg ik meteen bij de burchtpoort
verschrikkelijk nieuws. De kleine Eleonora, pas tien jaar oud, was
drie dagen geleden na een korte zware ziekte overleden. Ik haastte me
door verdriet overmand naar mijn kamer. Onderweg trof ik Magdalena,
die zich in mijn armen stortte. Haar gereserveerdheid, mij tegenover
was helemaal verdwenen, ze huilde en huilde. Ik ging met haar in mijn
kamer en probeerde haar te troosten. Het scheen haar al veel te
helpen, en zo vertelde me ze hele verhaal van de in het begin lichte
ziekte tot de plotselinge dood. Ondertussen streelde ik haar haar, en
ze werd steeds rustiger. Vervolgens vertelde ze me over de
begrafenis, die de vorige dag in Greiffenberg had plaats gevonden. Ik
droogde haar tranen, en ze legde haar hoofd op mijn schouder. Zo had
ik mijn terugkomst op de Greiffenstein niet voorgesteld, maar
ondervond dankbaar het goede gevoel, hier nodig te zijn. We zaten
daar samen een hele tijd stil te zijn, dan zei ze: ‘Kom Konstantin,
ik help je een beetje bij het uitpakken’ en tijdens het dragen van
mijn bagage zag ik een eerste lachje op haar gezicht.
Geen opmerkingen:
Een reactie posten