Na bialy kon ulan z Kwieciszowice
W
lipcu 1736 urodziłeś się. Johann pomógł mi przy porodzie,
ponieważ porodzie w końcu bardzo nagle się pojawił i on był
szczęśliwy, jakby był twoim ojcem. Zostałeś ochrzczony imieniem
Jörg, ponieważ chciałem, aby mój dziadek ciągle mnie
przypominał, któremu tak wiele zawdzięczam.
Johann pracował dalej w lesie i codziennie przychodził do nowego leśniczówka. Tam od czasu do czasu usłyszał coś o rodzinie hrabiego w Wrocławiu, a potem znowu mi to powiedział. W ten sposób dowiedziałem się, że Philipp został wyświęcony na księdzu w Wiedniu w 1738 roku. Po cichu brałem do siebie tę wiadomość, ale zauważyłem, że wciąż mam wielką miłość do tego człowieka. W moim umyśle żyłem z nim, a tych myśli nie można było mi odebrać.
Nastał rok 1740. Johann już mi powiedział, że stary cesarz umarł w Wiedniu i że króluje nad nami młoda królowa Maria Teresa. Opisał ją entuzjastycznie, jakby był w niej zakochany. Przyznał też moje pytanie, chciałby pójść na wojnę dla tej kobiety, gdyby to było konieczne.
Kiedy w tym roku Hans Anton wrócił do Boża Góra na polowanie, przybył z Wrocławiu posłaniec z wiadomością, że król pruski zmarł, a jego syn, Fryderyk drugi, przejął panowanie. Hans Anton od razu wiedział, że ci dwaj nowi regenci w Prusach i Austrii mogą zapewnić zupełnie nową sytuację na Śląsku, w zależności od tego, jaką politykę będą robić. Plany Prusów najbardziej go interesowały. Austriacki wysłannik w Berlinie był dobrym przyjacielem Hansa Antoniego. Chciał być przez niego poinformowany. Jednak nie było to dozwolone na oficjalnej drodze dyplomatycznej. W tym celu najpierw trzeba było poprosić o pozwolenie w Wiedniu, a to zajęłoby zbyt długo.
Dlatego upoważnił Johannowi odwiedzić austriackiego ministra w Berlinie i przekazać mu pytania ustnie. Musiał również udzielić odpowiedzi werbalnie. Aby udowodnić, że tak naprawdę stało się na prośbę hrabiego, dał mu szalik, z małym gryfem w rogach. To był znak, że dwoje przyjaciół zgodzili się na takie przypadki.
Johan brał dobrego konia konnego w zamku Stara Kamienica i wyruszył następnego dnia. Opowiedział mi o swoich przygodach po powrocie. Chcę spróbować odpisac je tak dokładnie, jak to możliwe.
Johann pracował dalej w lesie i codziennie przychodził do nowego leśniczówka. Tam od czasu do czasu usłyszał coś o rodzinie hrabiego w Wrocławiu, a potem znowu mi to powiedział. W ten sposób dowiedziałem się, że Philipp został wyświęcony na księdzu w Wiedniu w 1738 roku. Po cichu brałem do siebie tę wiadomość, ale zauważyłem, że wciąż mam wielką miłość do tego człowieka. W moim umyśle żyłem z nim, a tych myśli nie można było mi odebrać.
Nastał rok 1740. Johann już mi powiedział, że stary cesarz umarł w Wiedniu i że króluje nad nami młoda królowa Maria Teresa. Opisał ją entuzjastycznie, jakby był w niej zakochany. Przyznał też moje pytanie, chciałby pójść na wojnę dla tej kobiety, gdyby to było konieczne.
Kiedy w tym roku Hans Anton wrócił do Boża Góra na polowanie, przybył z Wrocławiu posłaniec z wiadomością, że król pruski zmarł, a jego syn, Fryderyk drugi, przejął panowanie. Hans Anton od razu wiedział, że ci dwaj nowi regenci w Prusach i Austrii mogą zapewnić zupełnie nową sytuację na Śląsku, w zależności od tego, jaką politykę będą robić. Plany Prusów najbardziej go interesowały. Austriacki wysłannik w Berlinie był dobrym przyjacielem Hansa Antoniego. Chciał być przez niego poinformowany. Jednak nie było to dozwolone na oficjalnej drodze dyplomatycznej. W tym celu najpierw trzeba było poprosić o pozwolenie w Wiedniu, a to zajęłoby zbyt długo.
Dlatego upoważnił Johannowi odwiedzić austriackiego ministra w Berlinie i przekazać mu pytania ustnie. Musiał również udzielić odpowiedzi werbalnie. Aby udowodnić, że tak naprawdę stało się na prośbę hrabiego, dał mu szalik, z małym gryfem w rogach. To był znak, że dwoje przyjaciół zgodzili się na takie przypadki.
Johan brał dobrego konia konnego w zamku Stara Kamienica i wyruszył następnego dnia. Opowiedział mi o swoich przygodach po powrocie. Chcę spróbować odpisac je tak dokładnie, jak to możliwe.
In
juli 1736 werd jij geboren. Johann hielp me bij de geboorte, want die
kwam uiteindelijk heel plotseling, en hij was blij, alsof was hij je
vader of. Je werd met de naam Jörg gedoopt, want ik wilde door jou
steeds weer aan mijn grootvader herinnerd worden, aan wie ik zoveel
te danken had.
Johann
werkte verder in het bos en kwam dagelijks in de nieuwe boswachterij.
Daar hoorde hij af en toe iets over de familie van de graaf in
Breslau, en vertelde dat dan weer aan mij. Via deze weg hoorde ik,
dat Philipp in 1738 in Wenen tot priester gewijd was. Ik nam dit
nieuws rustig in me op, merkte echter, dat ik nog steeds een grote
liefde voor deze man had. In mijn gedachten leefde ik met hem samen,
en die gedachten kon men mij niet afnemen.
Het
jaar 1740 volgde. Johann had me al verteld dat de oude keizer in
Wenen gestorven was, en dat een jonge koningin Maria Theresia, over
ons regeerde. Hij beschreef haar zo enthousiast, alsof hij verliefd
op haar was. Op mijn vraag gaf hij ook toe, graag voor deze vrouw ten
strijde zou trekken, als het nodig zou zijn.
Toen
jaar graaf Hans Anton dat jaar weer in Gotthardsberg was om te jagen,
kwam er een bode uit Breslau met het bericht, dat de Pruisische
koning gestorven was en zijn zoon, Frederik de tweede, het regeren
overgenomen had. Hans Anton was het meteen duidelijk, dat deze twee
nieuwe regenten in Pruissen en Oostenrijk voor een heel nieuwe
situatie in Silezië konden zorgen, afhankelijk wat voor politiek ze
zouden bedrijven. De plannen van de Pruissen interesseerden hem het
meest. De Oostenrijkse gezant in Berlijn was een goede vriend van
Hans Anton. Door hem wilde hij zich laten informeren. Dat mocht
echter niet op de officiële diplomatieke weg gebeuren. Daarvoor
moest men in eerst in Wenen toestemming vragen, en dat ging veel te
lang duren.
Hij
gaf Johann daarom de opdracht, de Oostenrijkse gezant in Berlijn op
te zoeken en zijn vragen mondeling over te brengen. Hij moest dan de
antwoorden ook mondeling laten geven. Om te bewijzen, dat dit
werkelijk op verzoek van de graaf gebeurde, gaf deze hem een
halsdoek, waarop in de hoeken een kleine griffioen. Dat was het teken
dat de beide vrienden voor zulke gevallen hadden afgesproken.
Johan
haalde in slot Kemnitz een goed rijpaard en ging de volgende dag op
weg. Hij heeft me zijn avonturen na zijn terugkeer uitvoerig verteld.
Ik wil proberen ze zo nauwkeurig mogelijk weer te geven.
Geen opmerkingen:
Een reactie posten