Nie rozumiałem wszystko to co ten miły człowiek mi wyjaśniło, który się przedstawił jako mistrz stapianiu Pan Andersa. Zabrał mnie do środka stodoły, gdzie okazało że to, może być wszystko ale żaden stodole. Kiedy otworzyliśmy drzwi, wyszedł nam na ogłuszającym hałasem. Na kilka gigantyczne kowadle, ludzie usuwali lufy z pieców kuźniczych, od pozostałych żużla i kawałki węgla drzewnego. Kowali nie mieli koszule na sobie i pot spływały z ich ciała w dół. Żal mi ich, bo musieli zrobić tak ciężkiej pracy. Ale wtedy zobaczyłem, że w kuźnia pracują na przemian i że po kolejce jeden z nich wychodzi z linii aby pic cos. W tym, roześmiał się wesoło do mnie, jak gdybyśmy byli na placu zabaw, a nie w piekielnym hałasem hala.
Po tym Pan Anders poszedł ze mną do innej stodoła, który ponownie nie był w stodole, ale odlewni. Tutaj postawili formy z gliny w ziemi, do którego roztopione żelazo wylali. Od razu zobaczyłem, że lufy robione tutaj, mieliśmy niektóre w Gryf. Nigdy nie mogłem sobie wyobrazić, jak oni robili tej lufy Teraz widziałem to sam. Pan Anders powiedział mi, co trzeba było zwracać dobrze uwagę podczas odlewania, aby później mieć bardzo użyteczny lufa do armaty. Wcześniej zrobili broń z brązu, więc z cyny i miedzi. To było dość drogie. Znowu nie rozumiałem wszystko, ale byłem bardzo zadowolony.
Gospodarz z tego domu wróciło i otworzył list w obecności jego żony. Tu również przyszedł cały rój dzieci, bo mówione było o to, że przyszedł posłańcem. Wtedy robi się ciekawy. Kiedy rodzice wyjaśnili, o co chodzi ten wiadomość, i że oni chcą przyjąć zaproszenie, wszedł święto radości. Dzieci tańczyły i krzyczeli z frajda. Byłem szczęśliwy, że ja byłem przyczyną radości tego dziecka, podziękowałem za gościnność i pojechałem dalej.
Ik begreep
niet alle uitleg van deze aardige man, die zich als gietmeester
Anders had voorgesteld. Hij ging met mij een schuur binnen, waar ik
tot de conclusie kwam, dat het alles behalve een schuur was. Toen we
de deur openden, kwam ons een oorverdovend lawaai tegemoet. Aan
meerdere reusachtige aambeelden waren mannen bezig, de lopen uit de
smeltovens, van de overgebleven slakken en
houtkoolstukken te ontdoen. De smedende mannen hadden geen hemden aan
en het zweet liep zo langs hun lichaam omlaag. Ik had medelijden met
ze, omdat ze zulk zwaar werk moesten doen. Toen zag ik echter, dat de
smeden zich afwisselden en dat er eentje steeds uit de rij ging om
wat te drinken. Daarbij lachte hij me vrolijk toe, alsof we op een
speelweide stonden en niet in helse lawaai van deze hal.
Aansluitend
ging mijnheer Anders met me naar een andere schuur, die wederom geen
schuur was, maar een gieterij. Hier werden vormen van klei in de
aarde gezet, waarin gesmolten ijzer gegoten werd. Ik zag meteen, dat
hier kanonlopen gegoten werden, zoals we er op Greiffenstein ook
enkele hadden. Ik had me nooit goed kunnen voorstellen hoe deze lopen
vervaardigd werden. Nu zag ik het zelf. Mijnheer Anders vertelde me
ook, waarop men goed moest letten tijdens het gieten, zodat je later
een goed bruikbare geschutsloop had. Vroeger maakte men de
geschutslopen uit brons, dus uit tin en koper. Dat was echter heel
duur. Ik begreep weer niet alles, maar was zeer tevreden.
De heer des
huizes kwam terug, en opende de brief in het bijzijn van zijn vrouw.
Ook hier kwam een hele kinderschaar toegelopen, want het had zich
rond gesproken dat er een bode gekomen was. Dan werd je wel
nieuwsgierig. Toen de ouders uitlegden wat het bericht inhield, en
dat het men de uitnodiging wilde aannemen, brak er een vreugdefeest
uit. De kinderen dansten en juichten in het rond. Ik was blij, dat ik
de veroorzaker van deze kindervreugde was, bedankte me voor de
gastvrijheid en reed verder.
Geen opmerkingen:
Een reactie posten