W tym samym czasie na zamku zostały bity kilka dużo wyłomy, których nie mogli wystarczająco szybko zamykać. Najlepszą rzeczą, jaką mógł zrobić wódz zamku, było jak najszybszej podniesienie białej flagi jako znaku poddania się. Szwedów wysłała delegację do zamku i zapewniła wszystkim mieszkańcom możliwość bezpośredniego wolny odwrót. Wkrótce potem zobaczyłem długą orszak ludzi opuszczających zamek i idących do Mirsk. Leżał nie dużo śnieg, a ludzie ruszyli się szybko. Z pewnością podobny orszak po północy poszło w kierunku Gryfów.
Szwedów weszli do zamku. Już na wiosną, pod nadzoru szwedzkiego wódz zamku von Trotto, rozpoczęto było wiele prac budowlanych. Duży mur z przejście na stronę Gryfów został zbudowany, tworząc w ten sposób większą podwórka. Były tam duże stajnie i kwatery budowane dla setek najemników. Wszystkie budynki zniszczone lub zniszczone podczas bombardowań zostały odbudowane. Brama zamkowa na stronę wieczorem została murowane, a mostek zwodzone likwidowane. Do tej pory mała brama zamkowa od strony rano była teraz jedynym wejściem. Tu pojawiła się wielka, trzyczęściowa brama, na którą jeszcze budowali długie mury łączone do zbocze gór, tak że brama były jeszcze trudniejsze do osiągnięcia.
Kiedy pojechałem kiedyś do zamku z Bibiany, nie mogliśmy znaleźć drogi, tak bardzo się zmieniło. Tylko wewnątrz wysokiego cześć zamku wszystko pozostało bez zmian. Poszliśmy do naszych pokoi. Byli wykorzystywani przez szwedzkiego oficera jako przestrzeń życiowa. Jedno z naszych łóżek nadal tam było. Z tą pamięcią, Bibiana przypomniała sobie i łzy napłynęli jej do oczu. Z drugiej strony, stwierdziłem, że pokój nie został bielone przez długi czas, a ściany były brudne. Najwyraźniej zamknąłem tę przeszłość. Nasze leśniczówka stał się naszym nowym ulubionym domem.
Tegelijkertijd
waren op de burcht enkele diepe bressen geslagen, die niet snel
genoeg gedicht konden worden. Het beste wat de burchthoofdman toen
kon doen, was snel een witte vlag als teken van overgave hijsen. De
Zweden stuurden daarop een delegatie naar de burcht en verzekerden
alle bewoners een direkte vrije aftocht. Zo zag ik korte tijd later
een lange stoet mensen de burcht verlaten en naar Friedeberg lopen.
Er lag maar weinig sneeuw, en de mensen schoten goed op. Zeker ging
een gelijkaardige stoet ook na middernacht richting Greiffenberg.
De Zweden
trokken de burcht binnen. Al in het volgende voorjaar begonnen onder
de Zweedse burchthoofdman von Trotto veel bouwactiviteiten. Op de
naar Greiffenberg gelegen zijde werd een grote muur met een weergang
gebouwd, zo ontstond er een grotere burchthof. Daar werden grote
stallen en onderkomens voor honderden huursoldaten gebouwd. Alle
tijdens de beschietingen beschadigde of verwoeste gebouwen werden
weer opgebouwd. De op de avondzijde gelegen burchtpoort werd dicht
gemetseld en de ophaalbrug afgebroken. De tot dan toe kleine
burchtpoort op de morgenzijde was nu de enige ingang. Hier kwam een
grote driedelige poort, waarvoor nog lange muren tegen de bergwand
gemaakt werden, zodat de poort nog moeilijker te bereiken waren.
Toen ik eens
met Bibiana de burcht binnen ging, konden we eerst de weg niet
vinden, zoveel was er veranderd. Alleen binnen in de hoogburcht was
alles gebleven zoals het was. We gingen naar onze kamers. Ze werden
door een Zweedse officier als woonruimte gebruikt. Één van onze
bedden stond er nog steeds. Bij Bibiana kwamen bij deze herinnering
de tranen in de ogen. Ik daarentegen stelde vast dat de kamer al lang
niet meer gekalkt was, en dat de muren daardoor smerig waren. Ik had
dit verleden blijkbaar afgesloten. Ons boswachtershuis
was ons, nieuwe geliefde thuis geworden.
Geen opmerkingen:
Een reactie posten