zondag 16 augustus 2020

Wegerer Scholz 100 Klodzko

twierdza Klodzko

W końcu udałem się do Klodzko z różnymi listami polecającymi od Oberambta i pana von Zedlitz. Kilku młodych oficerów pruskich podróżowało ze mną przez posterunek wojskowy, który początkowo całkowicie zignorował mnie jako osobę cywilną. Kiedy jednak jeden z nich opowiedział innym o bitwie pod Lutynia, w niektórych miejscach i pułkach pomylił się. Uprzejmie mu to wskazałem i powiedziałem, jaki bylo właściwy przebieg walki. Ale nie brałem udziału w rozmowie. Kiedy wysiadłem na następnym przystanku, natychmiast zaproponowano mi łatwiejszy, pierwszy wysiąść, oni również zauważyli, że lekko kuleję.

Cieszyło mnie nawet to, że oficerowie widzieli mnie jako kuriera rządowego. W każdym razie nie mówili już o rzeczach, które można by wyjaśnić jako zdradę. Jeden z młodych oficerów opowiedział o swojej rodzinie i swojej narzeczonej w Brandenburgii. To była przyjemniejsza rozmowa, w której również uczestniczyłem.

W Frankenstein wyszedłem zgodnie z planem i spędziłem noc w posiadłości Zedlitsche. Sam właściciel był w polu z armią pruską. Ojciec przywitał mnie ciepłą życzliwością. Natychmiast zostałem przyjęty do rodziny i czułem się tam bardzo dobrze. Pytali o młodego kuzyna w Wrocławiu i byłem szczęśliwy, mogąc wyjaśnić. Słyszeli także o jego zaręczynach z Wilhelminą Christiną. Kiedy rozmawiałem o niej z entuzjazmem, natychmiast zapytał mnie, czy znam tę dziewczynę. Musiałem temu zaprzeczyć, ale przyznałem, że jestem w podobnej sytuacji z moją narzeczoną Marie-Louise. Teraz musiałem opowiedzieć o Bracie Morawski w Herrnhut.

Rodzina Zedlitzów na Śląsku byli ewangelikow od ponad 200 lat i zobowiązała się do szerzenia nowej doktryny. Dlatego też interesowały ich kwestie religijne dotyczące rozwoju kościoła ewangelickiego. Kiedy powiedziałem im, że jestem w drodze do katolickiego księcia-biskupa Wroclawski, wcale nie byli zaskoczeni, ponieważ jego wielka tolerancja wobec ewangelików była dobrze znana na całym Śląsku. Cicho myślałem, że to także była praca mojej matki.



Zo ging ik tenslotte met verschillende aanbevelingsbrieven van het Oberambt en de heer von Zedlitz op weg naar Glatz. Met de militaire post reisden samen met mij meerdere jonge hoge Pruisische officieren, die mij in het begin als een civiel persoon helemaal negeerden. Toen één van hen echter de anderen over de slag bij Leuthen vertelde, vergiste hij zich in enkele plaatsen en regimenten. Ik wees hem daar vriendelijk op, en vertelde het juiste verloop van de strijd. Maar ik nam niet verder deel aan het gesprek. Bij het uitstappen bij de volgende halte, werd me wel meteen het gemakkelijkere, als eerste uitstappen aangeboden, men zag ook dat ik iets hinkte.

Ik genoot er zelfs een beetje van, dat de officieren me wel als een regeringskoerier zagen. Ze spraken in ieder geval niet meer over zaken, die men als verraad zou kunnen uitleggen. Een van de jonge officieren vertelde over zijn familie en zijn bruid in Brandenburg. Dat was een meer aangenaam gesprek, waar ik ook weer aan meedeed.

In Frankenstein stapte ik zoals gepland uit en overnachtte op het Zedlitsche landgoed. De huisheer zelf was bij het Pruisische leger in het veld. Zijn vader begroette me met een hartelijke vriendelijkheid. Ik werd meteen inde familie opgenomen en voelde me er zeer goed. Men vroeg naar de jonge neef in Breslau, en ik gaf graag uitleg. Men had ook al van zijn verloving met Wilhelmine Christina gehoord. Toen ik vol enthousiasme over haar vertelde, vroeg me mij meteen of ik het meisje kende. Ik moest dat ontkennen, gaf echter toe, dat ik me met mijn bruid Marie-Louise in een gelijkaardige situatie bevond. Nu moest ik over de Broedergemeente in Herrnhut vertellen.

De familie Zedlitz in Silezië waren al meer dan 200 jaar protestant en hadden zich voor de verspreiding van de nieuwe leer ingezet. Ze waren daarom ook nu geïnteresseerd in religieuze vragen omtrent de ontwikkeling van de evangelische kerk. Toen ik hun daarop vertelde, dat ik onderweg was naar de katholieke prins-bisschop van Breslau waren ze helemaal niet zo verbaasd, want zijn grote tolerantie ten opzichte van de protestanten was in heel Silezië welbekend. Ik dacht er stilletjes aan, dat dit ook het werk van mijn moeder geweest was.

Geen opmerkingen: