stary rzymski cmentarz
Byłem
sparaliżowany tym wydarzeniem, które przydarzyło mi się jak
grzmot na czyste niebo. To nie mogło pochodzić z zepsute potrawa.
Przyszło mi do głowy, że to efekt silnej trucizny. Ale jak to się
stało? Potem przypomniałem sobie, że po kolacji podczas kolejnych
rozmów jezuicki ksiądz przybył do Bibiany z talerzem z dwoma
kawałkami ciasta. Bibiana wzięła jedną, a ojciec natychmiast
odszedł z talerzem i resztą ciasta. Nie pamiętam, żeby go później
jeszcze zobaczyłem. To było straszne podejrzenie, które mnie tam
spotkało. Byłem zszokowany, że mogłem wymyślić coś
takiego.
Zaalarmowałem naszych sług i wezwaliśmy lekarza z Watykanu. Przyszedł i spojrzał raz na Bibianę i sporządził akt zgonu na jej pogrzeb. Kiedy odszedł, wysłałem jednego z naszych sług do lekarza w Rzymie, którego spotkałem w przeszłości, i wezwałem go, aby przyszedł. Przyjrzał się dokladne Bibianie. Kiedy poczuł jej usta, wstał i zobaczył: „To nie jest naturalna śmierć. Coś tu jest nie tak.
Zaalarmowałem naszych sług i wezwaliśmy lekarza z Watykanu. Przyszedł i spojrzał raz na Bibianę i sporządził akt zgonu na jej pogrzeb. Kiedy odszedł, wysłałem jednego z naszych sług do lekarza w Rzymie, którego spotkałem w przeszłości, i wezwałem go, aby przyszedł. Przyjrzał się dokladne Bibianie. Kiedy poczuł jej usta, wstał i zobaczył: „To nie jest naturalna śmierć. Coś tu jest nie tak.
Bibiana została pochowana następnego dnia na niewielkim cmentarzu w Rzymie. Żaden kapłan w Rzymie nie chciał błogosławić protestantów. Pojawiło się jednak całe konsorcjum papieskie, w tym jezuicki ksiądz, którego podejrzewałem. Kiedy stanęliśmy przy grobie i wypowiedziałem kilka pożegnalnych słów i błogosławieństwa, długo patrzyłem mu w oczy. Nie mógł znieść wzroku i odwrócił głowę. Czy to była spowiedź?
Gdy byłem kilka dni później u papieżem, nie potępił mnie, a jedynie powiedział: „Bożą wolą było usunięcie twojego sekretarza z ziemi”.
Dotknęła mnie, bezduszność osoby, która waży i waży jego słowa, gdyż papież chciał jedynie wskazać, że zgodnie ze swoją wiarą że Bibiana nie została wzięta do nieba przez boga. Czy on może wiedział więcej o incydencie? Nie mogłem już tu zostać. Zamówiłem nagrobek na Bibianę, rzetelny rzemieślnik zapłaciłem z góry i wróciłem do Javornik.
Ik
was als verlamd over deze gebeurtenis, dat als een onderslag bij
heldere hemel mij overkomen was. Dit kon niet van alleen van een
bedorven gerecht komen. Het ging me door het hoofd, dat het de
werking van een sterk gif moest zijn. Maar hoe moest dat gebeurd
zijn? Toen herinnerde ik me, dat na het avondeten bij de aansluitende
gesprekken de jezuïetenpater naar Bibiana gekomen was met
een bord met daarop twee stukken gebak. Bibiana had er een van
genomen, en de pater was meteen daarna met het bord en de rest van
het gebak weer weg gegaan. Ik herinner me niet, hem daarna nog gezien
te hebben. Dat was een verschrikkelijke verdachtmaking, die daar in
mij opkwam. Ik schrok van mezelf, dat ik zoiets überhaupt kon
denken.
Ik
alarmeerde onze bedienden en liet de arts uit het Vaticaan roepen.
Hij kwam, keek een keer naar Bibiana en stelde een overlijdensakte
voor haar begrafenis op. Toen hij weg was, stuurde ik een van onze
bedienden naar een arts in Rome, die ik vroeger al eens had leren
kennen, en vroeg hem dringend om te komen. Hij onderzocht Bibiana
nauwkeuriger. Toen hij aan haar mond geroken had, ging hij rechtop
staan en zie: ‘Dit is geen natuurlijke dood. Hier is iets niet in
de haak.’
Bibiana
werd de volgende dag op een klein onbeduidend kerkhof in Rome
begraven. Geen priester in Rome wilde de protestantse zegenen. Toch
was het hele pauselijke consortium verschenen, ook de jezuïetenpater,
die ik verdacht. Toen we aan het graf stonden en ik enkele
afscheidswoorden en een zegen sprak, keek ik hem lang in de ogen. Hij
kon mijn blik niet uithouden, en wendde zijn hoofd af. Was dat een
bekentenis?
Toen
ik enkele dagen later bij de paus was, condoleerde hij me niet, maar
zei slechts: ‘ Het was Gods wil, je secretaresse van de aarde weg
te halen.’
Ik
was geraakt, over zoveel harteloosheid van een mens, die zijn woorden
wikt en weegt, want de paus wilde daar alleen maar mee aangeven, dat
volgens zijn geloof Bibiana door god niet in de hemel was opgenomen.
Wist hij misschien meer over het voorval? Hier kon ik niet langer
blijven. Ik gaf opdracht een grafsteen voor Bibiana te laten maken,
betaalde de betrouwbare handwerker vooruit en reisde terug.’
Geen opmerkingen:
Een reactie posten