Wroclaw
Moja
korespondencja z Marie-Louise była teraz szybsza, ponieważ pruski
poczta znów działał punktualnie. Co tydzień otrzymywałem od niej
co najmniej jeden list i natychmiast napisałem jej odpowiedź.
Dzięki temu nasze pragnienie wzrosło jeszcze bardziej, aby w końcu
wziąć ślub, a następnie zawsze być razem. Właśnie dlatego
pojechałem już do Berthelsdorf na początku grudnia, aby
przygotować się do ślubu.
To były pierwsze Święta Bożego Narodzenia gdzie był pokój, które świętowały mnie razem i oboje stanowiliśmy dla siebie największy dar naszego małżeństwa. Nie mogłem sobie wyobrazić, że tak piękne może być oddanie się. Niestety w tym musiałem wspominać o wiadomości od mojej matki, którą dla mnie napisała. Powiedziałem o tym kilka razy Marie-Louise, ale nigdy nie poprosiła o pozwolenie na przeczytanie. Prawdopodobnie myślała, że to naprawdę tylko dla mnie. Pewnego razu po naszym małżeństwie usiedliśmy razem i rozmawialiśmy o naszej miłości, wziąłem książkę i jej ją dałem. Natychmiast zaczęła czytać. Teraz ja siedziałem tam, jak wtedy Philip, obserwowałem i przeżywałem, przewracając strony, wszystko, co tam napisano tak prosto, ale och, tak poruszająco, było to znowu. W międzyczasie Marie-Louise wciąż na mnie patrzyła. Zauważyłem, jak dotknęło ją to pismo, jak mnie jeszcze lepiej poznała. Kiedy w końcu zamknęła książkę, wstała, objęła mnie i powiedziała: Jaką dobrą mamę miałeś. Jeśli mogę być dla ciebie tak dobrą żoną. ”
Wierzę, że po tylu latach mogę powiedzieć, że wasza matka, moje drogie córki, wzięła Bibianę za przykład swoich działań, ponieważ miała charakter podobny do niej. Również Marie-Louise spontanicznie postanowiła należeć do osoby zakochanej, nie myśląc o trudnościach życia, które trzeba znosić, i pozostała wierna swojej decyzji przez całe życie. Przez całe życie również pracowała jako Bibiana, aby pomagać innym ludziom, nawet gdy ci ludzie kiedyś odmówili jej pilnej potrzeby pomocy.
Dopiero w lutym następnego roku pojechaliśmy do Wrocławia. Marie-Louise wielokrotnie zmieniała czas podróż, ponieważ pożegnanie z rodziną i zamkiem Berthelsdorf nie było łatwe. W naszym wóz mieliśmy już od niej bagaż, którego natychmiast potrzebowała w Wrocławiu. Ale wynajęliśmy duży wóz towarowy w Żytawie i załadowaliśmy go dużą ilością szafek zawierających rzeczy Marie-Louise. Chciała nawet zabrać kilka mebli do Wroclawia, na pamiątkę Berthelsdorfu, kiedy tęsknota za domem stała się zbyt wielka, jak powiedziała ze śmiechem. Do tego czasu spędziła całe życie w Berthelsdorfie, a przeprowadzka do odległego i nieznanego Wroclaw była dla niej dużym krokiem. Wóz towarowy podążyłby za nami powoli i kilka dni później we Wrocławiu. Był pokój, musieliśmy sobie powtarzać, że w kraju wreszcie nastał pokój.
To były pierwsze Święta Bożego Narodzenia gdzie był pokój, które świętowały mnie razem i oboje stanowiliśmy dla siebie największy dar naszego małżeństwa. Nie mogłem sobie wyobrazić, że tak piękne może być oddanie się. Niestety w tym musiałem wspominać o wiadomości od mojej matki, którą dla mnie napisała. Powiedziałem o tym kilka razy Marie-Louise, ale nigdy nie poprosiła o pozwolenie na przeczytanie. Prawdopodobnie myślała, że to naprawdę tylko dla mnie. Pewnego razu po naszym małżeństwie usiedliśmy razem i rozmawialiśmy o naszej miłości, wziąłem książkę i jej ją dałem. Natychmiast zaczęła czytać. Teraz ja siedziałem tam, jak wtedy Philip, obserwowałem i przeżywałem, przewracając strony, wszystko, co tam napisano tak prosto, ale och, tak poruszająco, było to znowu. W międzyczasie Marie-Louise wciąż na mnie patrzyła. Zauważyłem, jak dotknęło ją to pismo, jak mnie jeszcze lepiej poznała. Kiedy w końcu zamknęła książkę, wstała, objęła mnie i powiedziała: Jaką dobrą mamę miałeś. Jeśli mogę być dla ciebie tak dobrą żoną. ”
Wierzę, że po tylu latach mogę powiedzieć, że wasza matka, moje drogie córki, wzięła Bibianę za przykład swoich działań, ponieważ miała charakter podobny do niej. Również Marie-Louise spontanicznie postanowiła należeć do osoby zakochanej, nie myśląc o trudnościach życia, które trzeba znosić, i pozostała wierna swojej decyzji przez całe życie. Przez całe życie również pracowała jako Bibiana, aby pomagać innym ludziom, nawet gdy ci ludzie kiedyś odmówili jej pilnej potrzeby pomocy.
Dopiero w lutym następnego roku pojechaliśmy do Wrocławia. Marie-Louise wielokrotnie zmieniała czas podróż, ponieważ pożegnanie z rodziną i zamkiem Berthelsdorf nie było łatwe. W naszym wóz mieliśmy już od niej bagaż, którego natychmiast potrzebowała w Wrocławiu. Ale wynajęliśmy duży wóz towarowy w Żytawie i załadowaliśmy go dużą ilością szafek zawierających rzeczy Marie-Louise. Chciała nawet zabrać kilka mebli do Wroclawia, na pamiątkę Berthelsdorfu, kiedy tęsknota za domem stała się zbyt wielka, jak powiedziała ze śmiechem. Do tego czasu spędziła całe życie w Berthelsdorfie, a przeprowadzka do odległego i nieznanego Wroclaw była dla niej dużym krokiem. Wóz towarowy podążyłby za nami powoli i kilka dni później we Wrocławiu. Był pokój, musieliśmy sobie powtarzać, że w kraju wreszcie nastał pokój.
Mij
briefwisseling met Marie-Louise ging nu weer sneller, want de
Pruisische koerierspost functioneerde weer stipt. Ik kreeg elke week
minstens een brief van haar en ik schreef haar meteen mijn antwoord.
Hiermee groeide ons verlangen nog meer, om eindelijk te trouwen en
dan altijd bij elkaar te zijn. Daarom reed ik begin december al naar
Berthelsdorf om het huwelijk voor te bereiden.
Het
was de eerste vredeskerstmis die me samen vierden, en wij beiden
waren met ons huwelijk elkaars grootste geschenk. Ik had me het niet
voor kunnen stellen, dat het zo mooi kon zijn, zichzelf weg te geven.
Daarbij moest ik helaas ook aan het bericht van mijn moeder denken,
dat ze voor mij geschreven had. Ik had die weliswaar meerdere keren
bij Marie-Louise genoemd, maar ze had nooit gevraagd om hem te mogen
lezen. Ze dacht waarschijnlijk, dat die werkelijk alleen voor mij
was. Toen we op een keer na ons huwelijk samen bijeen zaten en over
onze liefde spraken, haalde ik het boek en gaf het haar. Ze begon
meteen te lezen. Nu zat ik erbij, als Philipp toen, keek toe en
beleefde met het omslaan van de bladzijdes, alles wat daar zo
eenvoudig, maar o zo ontroerend was opgeschreven nog een keer mee.
Tussendoor keek Marie-Louise steeds weer op en keek me aan. Ik merkte
hoe dit schrijven haar raakte, hoe ze me daardoor nog beter leerde
kennen. Toen ze tenslotte het boek dichtdeed, stond ze op, omarmde me
en zei: Wat had jij toch een goede moeder. Als ik toch ook zo’n
goede vrouw voor jou kan zijn.’
Ik
geloof, nu na zoveel jaren mag ik zeggen, dat jullie moeder, mijn
lieve dochters, wel Bibiana als voorbeeld voor haar handelen nam,
want ze had een gelijkaardig karakter als zij. Ook Marie-Louise had
spontaan besloten, in liefde bij een mens te horen, zonder erover na
te denken, welke moeilijkheden des levens men daarvoor moet
verdragen, en zij is haar besluit haar hele leven trouw gebleven. Ook
zij had in haar hele leven als Bibiana geijverd, andere mensen te
helpen, zelfs wanneer die mensen ooit haar een dringende behoefte aan
hulp onthouden hadden.
Pas
in februari van het volgende jaar reisden we naar Breslau.
Marie-Louise had de reis steeds weer verschoven, want het afscheid
nemen van haar familie en slot Berthelsdorf was niet gemakkelijk. In
onze wagen hadden we al wat bagage van haar, dat ze direct in Breslau
nodig had. Maar we hadden in Zittau een grote lastwagen gehuurd en
volgeladen met veel kasten, met daarin spullen van Marie-Louise.
Zelfs een paar meubels wilde ze meenemen naar Breslau, als
herinnering aan Berthelsdorf, als haar de heimwee te groot werd,
zoals ze lachend zei. Ze had toch tot dan toe, haar hele leven in
Berthelsdorf doorgebracht en de verhuizing naar het verre en
onbekende Breslau was voor haar een grote stap. De lastwagen zou ons
langzaam volgen en enkele dagen later in Breslau zijn. Het was vrede,
dat moesten we elkaar steeds zeggen, er was eindelijk vrede in het
land.
Geen opmerkingen:
Een reactie posten