wól ciąga siana u Frischlinga
Kiedy poszedłem do jadalni, musiałem pierw przyzwyczaić się do tam panujące ciemności Karczma leżał w plecy na stoku góry. Dlatego miała tylko okna na stronę ulicę. W stronę góra był duży ogień. Mimo, że było już późno po południu, wisieli dwie wielki garnki nad ogniem, od który odbył się zapach pikantna zupa. Wygladalo na to ze nikt inny w jadalnia nie bylo. Chciałem zobaczyć, czy mógłbym z dużą łyżką wziąć trochę zupa i poszedłem do ognia. Zlękłam się straszne, kiedy nagle mały osoba który leżało koło ogień w popiel, wyskoczyło. To było na pewno dziewczyna, sądząc po szarym worku, który nosiła jako sukienka. Dużo nie mogłem widzieć w tej ciemności tam.
Wziąłem sobie cynowe talerz z ściany, nalałem sporo zupy i usiadłem u jednego z dużych stoły. Wciąż wstrząśnięty o tym, co właśnie doświadczyłem, pochyliłem się nad moja zupa. Kiedy na mniespojrzałem w górę, dziewczyna w szarym worekowe sukienka stała wzdłuż mojego stolika i spojrzała . Nie słyszałem jak ona zbliżała się do mnie, bo była boso i ja również zamarł w zdumieniu. Więc oglądaliśmy na nas chwilę, nic nie mówiąc, i bez poruszania się. Teraz jednak, mogłem widać jej twarz. Był brudno od popiel. Nad jej policzkach kiedyś płynęli łzy, który pozostawili szerokie ślady. Śledziłem tych linii z moich oczu, i tak spotkali się nasze oczy. Nie mogłem widać kolor, ponieważ źrenice jej oczy byli cały otwarty w tej ciemności, że spojrzałem w dwóch głębokich dziury. Nie mogłam odwrócić wzrok Nagle dziewczyna usiadła obok mojego stołu na ziemię, nie tracąc mnie z oko. Przypomniałem sobie, że mój pies w domu , które robi to samo, kiedy jem cos. On tez nie puści wzrok od mnie aż ja mu cos daje do jedzenie. Miałem też dać jej trochę mojej zupie?
Ja wziąłem łyżkę zupa z misce. Kiedy trzymał łyżkę do jej ust, otworzyła ją , bez stracenie wzrok ode mnie i wykala zupę. Gdy chciałem powtórzyć tego, potrząsnęła głową, nadal nie tracąc mnie z oko. W końcu ja chcialem odwracac raz glowa, ale byłem jak opętany z jej wzrok. Po jakiś czas wstała, odwróciła się i zniknął w ciemnym kącie jadalni, tam gdzie ja już podejrzewałem wyjście.
Ja wziąłem łyżkę zupa z misce. Kiedy trzymał łyżkę do jej ust, otworzyła ją , bez stracenie wzrok ode mnie i wykala zupę. Gdy chciałem powtórzyć tego, potrząsnęła głową, nadal nie tracąc mnie z oko. W końcu ja chcialem odwracac raz glowa, ale byłem jak opętany z jej wzrok. Po jakiś czas wstała, odwróciła się i zniknął w ciemnym kącie jadalni, tam gdzie ja już podejrzewałem wyjście.
Potrzebowałem trochę czasu, dopóki wróciłem do siebie. Na początku myślałem, że wszystko sobie wyobraziłem, ponieważ na drodze miałem cały czas gorącego słońca na mojej głowie. Jednak, przypomniałem sobie coraz więcej szczegółów o to, co się stało i zacząłem myśleć. Oparłem się plecami do chłodną ścianę, oczy mnie powoli zamknęli, a drzemka mi wzięła. Kiedy się obudziłem, usłyszałem znajome głosy przed domem i wyszła na zewnątrz. Hans i Jörg przyjechali z wozem, a już nocleg w karczma ustalili.
Było już tak późno, że może już nie dotrzeć do następny karczma na czas. Inn następnym razem Bo byliśmy pierwszymi gośćmi dla tej nocy, mogliśmy wybrać ładny pokój pod dachu.
Teraz tu siedzę, i pisze od ekscytujących przygodach dwóch ostatnich dni. Przez okna można patrzeć daleko w doliny. Tam gdzie nasza ulica zamienia się w zachód słońca, widać dużą chmurę pyłu, to znaczne że więcej wozów tu będą zatrzymać. Pierwszy już są. Będę robić nowe miejsce do spanie z świeże słomo. Furmanów są od Frydland
Teraz tu siedzę, i pisze od ekscytujących przygodach dwóch ostatnich dni. Przez okna można patrzeć daleko w doliny. Tam gdzie nasza ulica zamienia się w zachód słońca, widać dużą chmurę pyłu, to znaczne że więcej wozów tu będą zatrzymać. Pierwszy już są. Będę robić nowe miejsce do spanie z świeże słomo. Furmanów są od Frydland
Toen ik de eetzaal binnen ging, moest ik eerst aan de
daar heersende donkerheid wennen. de
herberg lag tegen een berghelling. Daarom had de herberg alleen ramen naar de
straatkant. Aan de bergkant was een grote vuurplaats. Hoewel het al later in de
middag was hingen er nog twee ketels boven het vuur, waaruit een kruidige
soepgeur opsteeg. Er was schijnbaar niemand anders in de herberg. Ik wou zien
of ik met een grote lepel wat van de soep kon nemen en ging naar de vuurplaats.
Ik schrok me kapot, toen plotseling een kleine gestalte opsprong en wegliep,
die langs het vuur in de as gelegen had. Het was zeker een
meisje, te oordelen aan de grauwe zak, die ze als jurk droeg. Veel kon ik in
het donker niet zien.
Ik nam een blikken nap van de wand, goot er een flinke
scheut soep in en ging aan één van de grote tafels zitten. Nog geschrokken van
wat ik zojuist had meegemaakt, boog ik me over mijn soep. Toen ik opkeek stond
het meisje in het grauwe zakkleed langs
mijn tafel en staarde me aan. Ik had haar op haar blote voeten niet horen
aankomen, en verstarde eveneens van verbazing. Zo keken we ons een tijdje zonder
iets te zeggen aan, zonder ons te bewegen. Nu kon ik echter haar gezicht zien.
Het was vuil van de as. Over haar wangen waren tranen gelopen en hadden brede
sporen achter gelaten. Ik volgde deze lijnen met mijn ogen, en zo troffen zich
onze blikken. De kleur van haar ogen was niet te herkennen, want haar pupillen
waren in de donkerheid zo weid geopend, dat ik in twee diepe gaten keek. Ik kon
mijn blik niet meer afwenden. Plots ging het meisje langzaam door de knieen en
ging langs mijn tafel op de grond zitten, zonder mij uit het oog te verliezen.
Mij herinnerde dat aan mijn hond, thuis, die ook langs me gaat zitten, als ik
aan tafel iets eet. Hij laat me dan ook niet meer uit het oog, totdat ik hem
iets van mijn eten geef. Moest ik haar ook iets van mijn soep geven? Ik doopte
mijn lepel in de schaal. Toen ik de lepel voor haar mond hield, opende ze deze,
zonder haar blik van mij af te wenden, en slurpte de soep naar binnen. Toen ik
het herhalen wilde, schudde ze licht met haar hoofd, steeds zonder mij uit het
oog te verliezen. Ik wilde eindelijk een keer wegkijken, maar was als van haar
blik bezeten. Na een tijdje stond ze op, draaide zich om en verdween in een
donkere hoek van de eetzaal, waar ik al een achteruitgang vermoed had.
Ik had een tijdje nodig, voor dat ik weer tot mezelf
kwam. Eerst dacht ik, dat ik me alles ingebeeld had, een gevolg van de hete
zonnestralen op mijn hoofd, onderweg. Toen echter herinnerde ik me meer en meer
details van het zojuist meegemaakte en begon na te denken. Ik leunde achterover
tegen de koele wand, de ogen vielen me toe, en zo dutte ik wat voor me heen.
Toen ik weer wakker werd, hoorde ik bekende stemmen voor het huis en ging naar
buiten. Hans en Jörg waren met de wagen aangekomen, en hadden met de waard onze
overnachting al afgesproken.
De dag was al zover voort geschreden, dat we de volgende
herberg niet meer op tijd bereiken konden. Omdat wij de eerste gasten van deze
nacht waren, konden we ons een mooie kamer onder het dak uitzoeken.
Hier zit ik nu en heb de opwindende belevenissen van de
beide laatste dagen opgeschreven. Men kan door het raam ver in het dal
wegkijken. Daar waar onze straat in de zonsondergang overgaat, ziet men aan een
grote stofwolk, dat nog meer wagens hier vanavond halt zullen houden. De eerste
komen zojuist aan, en ik zal me nu weer een nieuw strolager maken. Het zijn
voerlui uit Friedland.
Geen opmerkingen:
Een reactie posten