zaterdag 2 november 2019

Wegerer Scholz 60

herb Philip Ludwig von Sinzendorf

Jednak pomylił się. Kiedy Philipp został powołany w 1744 roku na zalecenie króla pruskiego na biskupa pomocniczego dla Wrocławski biskupa, powodowa to zamieszki wśród kapituły katedralnej. Odmówili wejścia do katedry w tym samym czasie co Philipp. Ponieważ był członkiem loży Wrocławski i dlatego musiał zostać uznany za ekskomunikowanego. Doprowadziło to do gorącej korespondencji z papieżem, który ostatecznie uniewinnił Philipa z ekskomuniki kościoła, gdyby pokutował i odłączył się od masonów.

Philipp w międzyczasie zabrał książę biskup wrocławski, Philip Ludwig hrabia Sinzendorf, na posiedzeniu loży masońskiej i on był przekonany o dobrej woli i w żadnym wypadku kościoła wrogości, i bardzo tolerancyjne postawa tych ludzi. Stary biskup kościoła Sinzendorf stał w ten sposób za Philippem i nie zmuszał go do opuszczenia loży. Ale członkowie kapituły katedralnej nie poddali się i sięgnęli że papież napisał kolejny list; on zabronił do powołania i święceń Phillipa jako biskup pomocniczy, a zagrożone mu karą.

Podziwiałem, jak Philip podtrzymał się w tej czasy z całą dobrocią pośród tej śliniący się starych władców. Również jestem bardzo wdzięczny do niego, ponieważ wiele z tych osób promieniującego nienawiścią kościelne po prostu przyszedł z faktu, że mu nie wybaczyli, że on żył z protestancka pod jednym dachem, a wraz z nią i jej syn jeść na ten sam stół. Został nawet narzuty o to publicznie. Philipp zawsze mnie uspokajał i mówił, że człowiek potrzebują tylko czystego sumienia, muszą pomagać innym ludziom i nie chcą powodować żadnych szkód. To dało mu siłę, by znieść pogardę lub stanąć ponad nią. Jego bracia bracia masonowi również go podziwiali. Rozumieli to dobrze, gdy dla dobra pokoju w kościele zrezygnował z członkostwa w loży w 1746 roku. Chciał uczestniczyć w spotkaniach jako gość tak często, jak to możliwe.


Daarin had hij zich echter vergist. Toen Philipp in 1744 op voorspraak van de Pruisische koning tot hulpbisschop van de Breslauer bisschop benoemd werd, kwam er een oproer onder het domkapittel. Men weigerde tegelijk met Philipp de kathedraal te betreden. Omdat hij lid van de Breslauer loge was en daarom als geëxcommuniceerd moest worden beschouwd. Daardoor ontstond er een verhitte briefwisseling met de paus, die tenslotte Philipp van de kerkstraf excommunicatie zou vrijspreken, als hij berouw toonde, en zich losmaakte van de vrijmetselaars.

Philipp had ondertussen echter de prins-bisschop van Breslau, Philip Ludwig graaf Sinzendorf, meegenomen naar een bijeenkomst van de vrijmetselaarsloge, en die had zich van de goede wil en in geen geval kerkvijandigheid, maar zeer tolerante houding van deze mensen laten overtuigen. De oude kerkbisschop Sinzendorf stond dus achter Philipp en dwong hem niet om de loge te verlaten. Maar de leden van de domkapittel gaven niet op, en bereikten dat de paus een volgende brief schreef, dat hij tegen de benoeming was en de wijding tot hulpbisschop verbood, en dreigde met straf.

Ik bewonderde hoe Philipp in deze tijd, zich met alle vriendelijkheid tussen de kwijlende oude domheren staande hield. Ook was ik hem heel dankbaar, want veel van de haat, die deze kerkmensen uitstraalden, kwam alleen maar voort uit het feit, dat men hem niet vergaf met een protestantse onder een dak te leven en met haar en haar zoon aan één tafel te eten. Dat werd hem zelfs in het openbaar verweten. Philipp kalmeerde me steeds en zei, dat men alleen een zuiver geweten hoefde te hebben, andere mensen moest helpen en geen schade willen berokkenen. Dat gaf hem de kracht, minachting te verdragen of er boven te staan. Zijn logebroeders bewonderden hem ook. Ze begrepen het goed, toen hij ter wille van de vrede in de kerk, zijn lidmaatschap van de loge in 1746 opzei. Hij wilde, zo vaak als het kon, als gast aan de bijeenkomsten deelnemen.

Geen opmerkingen: