uniwersitet Dillingen
Pewnego dnia Bernhard przyszedł do domu podekscytowany i powiedział, że przyjęli kilka pacjentów z dżumę w szpitalu na mieście. Też słuchał, że władze miasta rozważa zamknąć cały miasta. Radził natychmiast, i to znaczy następnego ranka opuścić miasto. My rzeczywiście wyjechaliśmy na następny dzień, a to przez Stuttgart do Dillingen. Jesteśmy ulokowane w kilka pokoje w małym hotelu i Bernhard poszedł do rektora uniwersytetu, aby Hans Ulrich i sam siebie napisać. Jednak, wrócił bardzo podekscytowany i zły tej wizyty. Uniwersytet istniała już około 50 lat, i miał dobre profesorów. Jednak ona była pod przewodnictwem zakonu jezuitów, a zatwierdzenie profesorów następuje dopiero po pisemnej zgody przez bez skrupule kontrreformacji. Bernhard widział obraz, który miał być stosowany jako fresk na suficie w kościele studyjnej w budowie. Obraz pokazał profesor Peter Canisius dając lekcja na swoim pulpicie, a tymczasem stojącego z nogą na głowę Marcina Lutra. Bernhard był szokowane przez tyle nietolerancji i arogancji. To było przeczesz jeszcze gorzej, niż plaga w Tybindze. Teraz mógł tylko doradzić nie zapisać się na tej uniwersytecie. Kilka dni później wyjechaliśmy na razie do Ingolstadt. Tu był także uniwersytet, gdzie można zdobyć wiedzę prawną. Jednak tu nie było lepiej, Dillingen. Uczelnia była pod przewodnictwem jezuity i motto brzmiało: "Filozofia jest taka, że to, wszystko co Kościół katolicki może służyć podczas kontrreformacji. Wszystko inne jest zabronione. "Wszystko to jeszcze raz wyjaśnione na podstawie obrazów nawet przy ołtarzu głównym w kościele Matki Bożej. Tam Dzieciątka Jezus włożę św. Katarzyny Aleksandryjskiej, patronki Wydziału Filozoficznego, pierścień na palcu jako symbol małżeństwa między katolicką wiarą i nauką filozoficzną.
Op een dag
kwam Bernhard opgewonden naar huis en vertelde, dat er in het
ziekenhuis in de stad meerdere pestpatiënten opgenomen waren. Hij
had ook gehoord, dat het stadsbestuur overwoog om de stad af te
sluiten. Hij raadde aan om direct, en wel de volgende morgen de stad
te verlaten. We reisden daadwerkelijk de volgende dag af, en wel over
Stuttgart naar Dillingen. We betrokken daar enkele kamers in een
klein hotel en Bernhard ging naar de rector van de universiteit, om
Hans Ulrich en zichzelf in te schrijven. Hij kwam echter zeer
opgewonden en boos van dit bezoek terug. De universiteit bestond al
ongeveer 50 jaar, en had goede professoren. Ze stond echter onder de
leiding van een Jezuïetenorde, en de goedkeuring van professoren
volgde uitsluitend na een schriftelijke instemming van een
rücksichtslose Contrareformatie. Bernhard had een afbeelding gezien,
die in de in aanbouw zijnde studiekerk als plafondfresco aangebracht
moest worden. De voorstelling liet de professor Petrus Canisius
lesgevend aan zijn katheder, en ondertussen met zijn voet op het
hoofd van Martin Luther staand zien. Bernhard was ontzet over zoveel
intolerantie en arrogantie. Dat was toch nog erger als de pest in
Tübingen. Hij kon nu alleen maar afraden om zich aan deze
universiteit in te schrijven. Enkel dagen later vertrokken we,
vooreerst naar Ingolstad. Hie was eveneens een hogeschool, waar men
juridische kennis kon verwerven. Het was er echter niet beter als in
Dillingen. De universiteit stond onder jezuïtische leiding en het
motto was: ‘Filosofie is, dat wat de katholieke kerk tijdens de
Contrareformatie dienen kan. Al het andere is verboden.’ Dit alles
ook weer verduidelijkt aan de hand van afbeeldingen, zelfs bij het
hoogaltaar in de Lievevrouwenkerk. Daar steekt het kindeke Jezus de
heilige Katharina van Alexandrië, de patrones van de filosofische
faculteit, een ring aan de vinger als symbool van het huwelijk tussen
het katholieke geloof en de filosofische wetenschap.