Rodzina Friedrich z Blumendorf
"Jak
ma na imię?" zapytał Philipp. Nie utrzymywał cię z oczu
przez cały czas. Zanim zdążyłem odpowiedzieć, powiedziałeś:
"Nazywam się Jörg. Mój ojciec walczył dla
króla pruskiego w bitwie pod Mollwitz i zmarł z powodu urazu dwa
miesiące temu. Był prawdziwym bohaterem, powiedział pastor i
jestem z niego dumny. "
Philipp
słuchał cię poważnie. Czulem
u
niego, że
on
rozumiał z
twoje
kilka słów, całe nasze dotychczasowe życie, a także jaką rolę
on
mógłby odgrywać w przyszłości. Możesz zrozumieć, że w tej
chwili nie mogłem ci powiedzieć, że Johann nie był twoim ojcem.
Byłeś z niego taki dumny i twój przykład na kolejne lata. Nie
chciałem tego i nie mogłem to
zepsuć. Zrozumiesz, że mogę to zrobić tylko dzisiaj, mimo że już
dużo wiesz o mnie i o sobie podczas czytania. Być może miałeś
późni już
domniemanie
tak jak
dzieci powoli podejrzewają, że historie o króliczku wielkanocnym i
Świętego Mikołaja są tylko dobrymi i bardzo przydatnymi
historiami dla małych dzieci. Jednak chcę też przyznać, że
bardzo cierpiałem, nie
być w stanie bezpośredni
mówic
ci prawdę.
"Bibiana idź z mną do Wroclaw" - powiedział nagle Philipp w milczącym momencie i nie byłem zaskoczony. W ostatnich latach w moim pomyślenie zawsze żyłem z niego. Miałem więc wyobraźnie o niego, który pasował.
"Tak, Philipp," odpowiedziałem i spojrzałem na niego poważnie. Powoli uśmiech pojawił się na naszych twarzach, z uśmiechem zgody. Żona leśniczego przyniosła gorący napój i powiedziała, że pokoje są gotowe dla hrabia, jeśli chce założyć suche ubrania. Wszyscy mówiliśmy o sprawach nieistotnych. Nie mogłem oderwać wzroku od Philipa i patrzyłem z przyjemnością, jak jego oczy wędrowały ode mnie do ciebie i z powrotem do mnie. Mogłem bardzo dobrze zrozumieć, co działo się w jego umyśle.
"Bibiana idź z mną do Wroclaw" - powiedział nagle Philipp w milczącym momencie i nie byłem zaskoczony. W ostatnich latach w moim pomyślenie zawsze żyłem z niego. Miałem więc wyobraźnie o niego, który pasował.
"Tak, Philipp," odpowiedziałem i spojrzałem na niego poważnie. Powoli uśmiech pojawił się na naszych twarzach, z uśmiechem zgody. Żona leśniczego przyniosła gorący napój i powiedziała, że pokoje są gotowe dla hrabia, jeśli chce założyć suche ubrania. Wszyscy mówiliśmy o sprawach nieistotnych. Nie mogłem oderwać wzroku od Philipa i patrzyłem z przyjemnością, jak jego oczy wędrowały ode mnie do ciebie i z powrotem do mnie. Mogłem bardzo dobrze zrozumieć, co działo się w jego umyśle.
Philipp
had met een ernstig gezicht naar je geluisterd. Ik merkte aan hem, dat
hij uit je paar woorden, ons hele leven tot dan toe begreep, en
tevens welke rol hij daar in de toekomst kon spelen. Je kunt
begrijpen, dat ik je op dat moment niet kon zeggen, dat Johann niet
je vader was. Je was zo trots op hem, en je voorbeeld voor verdere
jaren. Dat wilde en kon ik niet kapot maken. Je zult begrijpen dat ik
dat pas vandaag kan doen, hoewel je nu tijdens het lezen al veel over
mij en jezelf weet. Misschien heb je later toch al een vermoeden
gehad, zoals kinderen langzaam vermoeden dat de verhalen van de
paashaas en de kerstman alleen maar goed menende en zeer nuttige
verhalen voor kleine kinderen zijn. Ik wil echter ook eerlijk
toegeven, dat ik zeer onder geleden heb, je niet direct de waarheid
te vertellen.
‘Bibiana
kom mee naar Breslau’, zei Philipp plotseling op een stil moment,
en ik was niet verrast. Ik had in de laatste jaren in gedachten steeds met
hem geleefd. Ik had daardoor een beeld van hem, wat paste.
‘Ja
graag, Philipp’, antwoordde ik en keek hem ernstig aan. Langzaam
kwam in onze gezichten een lach te voorschijn, een lach van
overeenstemming. De boswachtersvrouw bracht de warme drank en zei,
dat de kamers voor de graaf klaar waren, als hij droge kleren wilde
aantrekken. We praatten allemaal nog over onbelangrijke zaken. Ik kon
mijn ogen echter niet meer van Philipp afhouden, en bekeek met
plezier, hoe zijn blikken van mij naar jou, en weer terug naar mij
gingen. Ik kon heel goed begrijpen wat er toen in zijn hoofd omging.