zaterdag 8 december 2018

Wegerer Scholz 14



Kiedy następnego dnia Jörg Hans Ulrich siedział w swoim pokoju, aby napisać dla hrabiego listę rodzin, które miały prowadzić się do nowej osady, zapukano było do drzwi. On wstał i chciał coś powiedzieć, ale drzwi już otworzył, a Hedwig stanęła przed nim. Oboje patrzyli na siebie przez chwilę, nie mówiąc ani słowa. Potem Hedwig powoli podeszła do zdezorientowanego Jorg, zarzuciła mu ręce na szyję i powiedziała: "Bardzo cię kocham i chcę się z tobą ożenić".Zanim zdążył cokolwiek powiedzieć, pocałowała go jeszcze raz bardzo długo. Potem wypuściła usta z jego ust i patrzyła na niego cicho i wyczekująco.
Jörg poczuł, ciału ciepło dziewczynie, która przytuliła się do niego, dawała mu wspaniałe uczucie spokoju, a jednocześnie dała uczucie ekscytujący który długo nie czuł.
Przyciągnął do siebie Hedwig. Przed chwile miał głowę pełną myśli o domach nowego osiedla, który teraz mieszali się w burzliwy sposób. Uświadomił sobie, że dzięki nowej osadzie nie tylko pomoże do niego powierzane mieszkańców wiosce, ale także rodzinie kobiety, którą kochał. Przycisnął Hedwig jeszcze bliżej, pocałował ją, na co ona odpowiedziała gwałtownie, ponieważ czuła w tym najpiękniejsza "Tak, ja też", czego ona pragnęła.


Jörg Hans Ulrich nieco miał zawroty głowa i usiadł na krześle przy biurku, i ciągał Hedwig na łono. Było oczywiste dla obydwoje, że po tych kilku minutach chcieli się ciągle czuć fizycznie.

"Co będą powiedzieć twój ojciec i twoja matka?" Zapytał ją. "Zapytałem ich obu już wczoraj wieczorem, to była najlepsza okazja. Znają mnie tak dobrze, że wiedzą, że często decyduję się bardzo szybko, tak jak wczoraj, a potem pozostaję z ta decyzja. Nie mogłem spać tej nocy, gdybym nie zapytał bezpośrednio moich rodziców i nie uzyskał ich zgody."

"A czy dobrze spałeś wtedy, Hedwig?' " Bardzo dobrze, jak nigdy przedtem w moim życiu. Śniłem o tobie, obudziłem się, myślałem o tobie, znowu zasnąłem i znowu śniłem o tobie. Nie wątpiłem przez chwilę, że powiesz "tak". Nie sądzę, żeby ktokolwiek w wiosce był zdumiony, jeśli go usłyszą, po tym, jak wszyscy wzięli udział, jak szczęście tańczyliśmy ze sobą wczoraj.' 





Toen Jörg Hans Ulrich de volgende dag in zijn kamer zat, om voor de graaf de lijst van de families op te schrijven, die naar de nieuwe nederzetting zouden trekken, werd er aan de deur geklopt. Hij stond op en wilde net iets roepen, maar de deur werd al geopend, en Hedewig stond voor hem. Ze keken elkaar beide een tijdje aan, zonder een woord te zeggen. Vervolgens liep Hedewig langzaam op de verwarde Jörg toe, slingerde haar armen om zijn hals en zei: ‘Ik hou heel veel van je en wil met je trouwen.’

Alvorens hij iets kon zeggen, gaf ze hem weer een lange kus. Dan maakte ze haar lippen los van de zijne, en keek hem rustig en verwachtingsvol aan. Jörg voelde, hoe hem de lichaamswarmte van het tegen zich aan gevleide meisje een wondermooi gevoel van rust gaf, en hem tegelijkertijd een al lang niet meer gekend gevoel van opwinding bereikte. Hij trok Hedewig dicht tegen zich aan. Zojuist was zijn hoofd nog vol met gedachten over de huizen van de nieuwe nederzetting, en die werden nu stormachtig door elkaar gegooid. Het werd hem bewust, dat hij met de nieuwe nederzetting niet alleen de hem toevertrouwde dorpsbewoners helpen zou, maar ook de familie van een door hem geliefde vrouw. Hij drukte Hedewig nog dichter tegen zich aan, gaf haar een kus, die ze heftig beantwoordde, omdat ze daarin het mooiste ‘Ja, ik ook,’ voelde, dat ze zich gewenst had.

Jörg Hans Ulrich werd ietwat duizelig, en ging weer op zijn stoel bij de schrijftafel zitten en trok Hedewig op zijn schoot. Het was voor beide, na deze paar minuten al vanzelfsprekend, dat ze elkaar steeds lichamelijk wilden voelen.
Wat zullen je vader en je moeder daarvan zeggen?’ vroeg hij haar. ‘Ik heb hen beide gisterenavond al gevraagd, dat was de beste gelegenheid. Ze kennen me zo goed, dat ze weten, dat ik vaak, net als gisteren ook, op mijn gevoel zeer snel beslis, en dan daar ook bij blijf. Ik had die nacht niet kunnen slapen, als ik het mijn ouders niet direct gevraagd en hun toestemming gekregen had.’
En heb je toen goed geslapen, Hedewig?’ ‘Heel goed, als nog nooit tevoren in mijn leven. Ik heb over jou gedroomd, ben wakker geworden, heb aan jou gedacht, ben weer ingeslapen en heb weer over jou gedroomd. Ik heb er geen moment aan getwijfeld, dat je ja zou zeggen. Ik denk dat het niemand in het dorp verwonderd, als ze het horen, nadat iedereen heeft meebeleefd, hoe gelukkig we gisteren met elkaar gedanst hebben.’


zaterdag 1 december 2018

Wegerer Scholz 13

Karczma w Kwieciszowice latach 30

Następnego dnia Jörg Hans Ulrich zebrał w karczma wszystkie rodziny, które mieli prawo do przeprowadzki do nowej wioski, i wyjaśnił im plan hrabiego i własną interpretacja jego egzekucji. Nikt w wiosce nigdy wcześniej nie słyszał ani jednego słowa tego planu i dlatego była to wielka, szczęśliwa niespodzianka. Przyszłe prace zostały natychmiast entuzjastycznie omówione przez najbardziej danych mężczyzn, tak jakby już budowali domy. Dzieci zrozumiały również, że wydarzyło się coś wyjątkowego. Jedna dziewczyna, miała na imię Hedewig, a była wnuczka kołodziej  w Kwieciszowice, nagle poszła do Jörga Hansa Ulricha  który stal pośrodku pokoju. On złapał ich w swoich ramionach, podniósł jej i i ona pocałowała go wesoły i długo w usta. Jörg Hans Ulrich był z początku kompletnie pogmatwany. W końcu on miał ponad pięćdziesiąt lat i nie spodziewał się takiej wybuchu miłości młodej dziewczyny w wieku około 17 lat. Jednak nie puściła jej natychmiast, ale szczęśliwie tańczył parę rundki z nią w ramionach. Inni widzieli to jako wezwanie do tańca, na spotkanie który początkowo wydawał się kończyć bez muzyki. Ale potem niektórzy zaczęli śpiewać i wreszcie wszyscy śpiewali i tańczyli razem.  tak pierwsze ogłoszenie planu budowy nowej osady w Kwieciszowice było również pierwszą szczęśliwą imprezą tej nowej społeczności.


De volgende dag verzamelde Jörg Hans Ulrich in de herberg alle families die voor een verhuizing naar het nieuwe dorp in aanmerking kwamen, en legde hun het plan van de graaf en zijn eigen voorstelling van de uitvoering hiervan uit. Niemand in het dorp had tevoren ook maar een enkel woordje gehoord, en daardoor was het een grote, blije verrassing. Het toekomstige werk werd door de meest betroffen mannen al meteen geestdriftig besproken, alsof ze al bezig waren de huizen te bouwen. Ook de kinderen begrepen dat hier iets bijzonders had plaats gevonden. Een meisje, ze heette Hedewig en was het kleinkind van de wagenmaker in Blumendorf, liep plotseling op de midden in de zaal staande Jörg Hans Ulrich toe. Hij ving ze in zijn armen op, en tilde ze op, en zei gaf hem een lange vrolijke kus op de mond. Jörg Hans Ulrich was eerst helemaal verward. Hij was tenslotte al meer als vijftig jaar oud en had een zulke liefdesuitbarsting van een jong meisje van ongeveer 17 jaar niet verwacht. Hij liet ze echter niet meteen los, maar draaide met haar in de armen vrolijk een paar rondjes. Dat zagen de anderen als een oproep om te dansen, die eerst zonder muziek scheen te eindigen. Maar dan begonnen sommigen te zingen en tenslotte zong en danste iedereen mee. Zo werd uit de eerste aankondiging van het plan om een nieuwe nederzetting in Blumendorf te bouwen ook al het eerste vrolijke feest van deze nieuwe gemeenschap.


zaterdag 24 november 2018

Wegerer Scholz 12 Kwieciszowice

leśnice na Boża Gora latach 30


Dziadek prosił zarządca państwo o plan leśniczówka i jego otoczenie przez kierownika i sporządził, tak dokładnie jak to możliwe, kopię, na której chciał rysować lokalizację nowych domów. Następnego dnia był już w drodze. Koło leśniczówka spotkał leśniczego i opowiedział o planie hrabiego, aby założyć tam wioskę. Najpierw założył ręce na głowę i bał się jego spokój. Jörg Hans Ulrich uspokoił go jednak natychmiast i przedstawił wiele korzyści, jakie później mógł uzyskał z pobliskich domów. Wkrótce leśniczy również uważał, że to dobra decyzja, poprosił tylko, aby pierwszy dom został zbudowany o dystans 200 metrów z leśniczówka.

Jörg Hans Ulrich odsunął się więc od ściany domu o 200 metrów i wbił w ziemię grubą patyk. Stamtąd szedł pod kątem prostym na odległość 400 metrów, ponieważ tak długa miałby być to długość późniejsze ulica. Tam znowu wbił w ziemię kolejną patyk. Ta linia była prawie dokładnie na całej długości górskiego szczytu i była prawie równowaga. Dziadek był z tego bardzo zadowolony i rysował ten plan na mapie. Wielkie drzewa z lesie jeszcze stały koło niego, ale mógł sobie wyobrazić, jak to będzie wyglądać, kiedy las zostanie wycięty i zamieniony w drewno budowlane. Krytyczne spojrzenie około siebie pokazało mu również, że zaopatrzenie wodę nie spowoduje problemów. Dało się to też potwierdzić przez leśnika, który już czekał na jego powrót. Wspólnie omówili, że najlepiej jest najpierw zbudować obok jedną stronę drogi. Wtedy domy zapewniłyby sobie dobrą ochronę przed wiatrem. Dziadek miał zaplanowane dwanaście domów, w ten sposób odległość między domami była wystarczająco duża, aby robić podwórka ogród. Tak w pierwszego dnia powstał niemal definitywny plan osady, który do tej pory pozostawił nietkniętą ziemię graniczyłby z działka sołtysa.



Grootvader liet zich door de beheerder van het heerschap een plan van het boswachtershuis en de omgeving geven, en maakte zelf, een zo nauwkeurig mogelijke kopie, waarin hij de ligging van de nieuwe huizen wilde intekenen. De volgende dag was hij al op weg daar naar toe. Bij de boswachterij trof hij de boswachter en vertelde over het plan van de graaf, om er een dorp te vestigen. Deze sloeg eerst zijn handen over zijn hoofd tegen elkaar en was bang voor zijn rust. Jörg Hans Ulrich kalmeerde hem echter meteen, en schetste hem de vele voordelen, die hij later van de in de buurt liggende huizen zou hebben. Al gauw was de boswachter ook van mening, dat het een goed besluit was, hij vroeg alleen dat het eerste boerenhuis pas op 50 roedes van het boswachtershuis gebouwd werd.

Jörg Hans Ulrich trad daarom in het verlengde van de huismuur een afstand van 50 roedes af en stak een dikke tak in de aarde. Van daar af liep hij in een rechte hoek een afstand van 100 roedes af, want zo lang zou de latere dorpsstraat worden. Hier stak hij weer een tak in de grond. Deze lijn lag bijna precies over de hele lengte van de bergtop, en was bijna waterpas. Grootvader was hier heel tevreden over, en tekende dit plan op de kaart in. Nog stonden dicht rondom hem heen de grote bomen van het bos, maar hij kon het zich goed voorstellen, hoe het eruit zou zien als het bos omgezaagd en tot bouwhout verwerkt was. Een kritische blik in de rondte liet hem ook zien, dat de aanvoer van water geen problemen zou opleveren. Hij liet zich dat echter ook nog door de boswachter bevestigen, die al op zijn terugkeer gewacht had. Gezamenlijk bespraken ze, dat het beste was om eerst één kant van de weg te bebouwen. Dan zouden de huizen elkaar een goed bescherming tegen de wind bieden. Grootvader had twaalf huizen gepland, daarmee was de afstand tussen de huizen groot genoeg, om een hof en een tuin aan te leggen. Zo ontstond al op de eerste dag een bijna definitief plan van de nederzetting, die het tot dan toe onbenutte land deed grenzen aan de schoutenhof.

zaterdag 17 november 2018

Wegerer Scholz 11 Gryfow

Zamek Gryf

Wypadek hrabiego podczas polowania w lesie nad Kwieciszowice jeszcze miał ważny skutek. Jörg Hans Ulrich został wkrótce zaproszony do zamek Gryf. Tam dostał z rąk hrabiego jako podziękowanie dla jego pomocy dwa piękne kielichy cynowe ozdobione z scenami myśliwskimi.

"Myślę, że jest to dla was ważne narzędzie, radośnie pijące Kwieciszowianiny. Kiedy następnym razem przyjadę na polowanie, odwiedzę was i opróżnimy razem tej dwa kielichy."


Hrabia powiedział, że po jego wypadku stało się dla niego jasne, jak odległy i niezaludniony środowisko było powyżej Kwieciszowice. W drodze do zamku rozmawiał z kilkoma Kwiecziszowianini i słyszał, że często kilka rodzin mieszkali razem w małym domu. Wtedy, mimo że był już w bardzo zaawansowanego odurzenie alkoholu, przyszedł mu do głowy dobry pomysł, by założyć małą wioskę obok leśniczówka hrabia. On, Jörg Hans Ulrich, musiałby wtedy zaprojektować wioskę. Drewno do budowanie, hrabia byłby dostępni z jego lasów, a czas pracy był liczony do dni danina. Tam można było ścinać las, aby stworzyć pastwisko dla bydła. Poza tym, ludzie tam mieszkający mogliby lepiej dbać o wykorzystanie otaczający las. Jörg Hans Ulrich był bardzo entuzjastycznie o plan hrabiego, ponieważ on sam już kilka razy myślał o tym, jak można zmniejszyć niedobór mieszkań w Kwieciszowice. Z pewnością nie przyszedł sam na tak hojne rozwiązanie. Uważał też, że dobrze, że przyszedł plan samego od hrabiego i że mu to nie zostało uczynione



Het ongeval van de graaf tijdens de jacht in de bossen boven Blumendorf had nog een belangrijk naspel. Jörg Hans Ulrich werd kort daarop uitgenodigd op de Greiffenstein. Daar kreeg hij uit de handen van de graaf als dank voor zijn hulp twee mooie tinnen kelken die met jachttaferelen versierd waren.

Ik denk dat dit een belangrijk gereedschap voor jullie, vrolijk drinkende Blumendorfer is. Als ik de volgende keer kom jagen, zal ik jullie bezoeken en zullen we samen de beide kelken leeg maken.’

De graaf vertelde, dat hem na zijn ongeval duidelijk geworden was, hoe afgelegen en mensenleeg de omgeving boven Blumendorf was. Op weg naar zijn burcht had hij met enkele Blumendorfer gesproken en gehoord, dat er vaak meerdere families in een klein huis samen woonden. Toen was bij hem, ondanks de al zeer ver gevorderde bierroes, het goede idee opgekomen, om boven langs de boswachterij van de graaf een klein dorp te vestigen. Hij, Jörg Hans Ulrich zou dan een ontwerp van het dorp moeten maken. Het bouwhout zou de graaf uit zijn bossen ter beschikking stellen en de arbeidstijd werd bij de spandiensten geteld. Men kon daarboven het bos rooien, zodat weideland voor het vee ontstond. Bovendien konden de daar wonende mensen voor een beter gebruik van het omliggende bos zorgen. Jörg Hans Ulrich was zeer enthousiast over het plan van de graaf, want ook hij had er al meermaals over nagedacht, hoe men de woningnood in Blumendorf kon verminderen. Op zulke royale oplossing was hij zeker niet alleen gekomen. Hij vond ook, dat het goed was, dat het plan van de graaf zelf kwam en dat het hem niet aan de hand gedaan was.

zaterdag 10 november 2018

Wegerer Scholz 10

Rebiszow

Hrabia został następnie załadowany na wóz , a podróż najpierw poszło do leśniczówka, gdzie załadowano kilka sztuk bagażu od hrabia, a potem do Kwieciszowice, Proszowa i Rębiszów. Stąd był droga przez pola do zamek Gryf.

Muzycy który do tego czasu towarzyszyli pochód, z powodu silnego picia stali się coraz bardziej niepewni, tak że słuchanie ich nie było już zabawne. Ludzi po drodze hrabia ciagle życzyli "niech żyje nam". W każdej wiosce, w której ludzie przechodzili, słychać głośno: "Niech żyje Christoph Leopold, niech żyje Christoph Leopold!" I wielu mieszkańców przejęło ten krzyk. tak zmieniło transport rany w pochód triumfalna z czego stary hrabia cieszył. Było też głośno wołane: "Niech żyje Jörg Hans Ulrich!" Hrabia najpierw chciał poprawić, że nazwisko jego ojca to tylko Hans Ulrich. Po kolejnym "Niech żyje Jörg Hans Ulrich!" Jeden z muzyków powiedział mu, że to imię nowego sołtysa, który na wiosnę sam wyznaczył hrabiego.


Hrabia podziękował w Rębiszowie za piękne przewodnictwo i opiekę i wysłał mieszkańców Kwieciszowice z powrotem do domu. Może chciał omijać  wejście do zamku 'przesiąknięty' przez piwo. W ten sposób hrabia przybył do swego zamku pod spokojny akompaniamentem, ale zalane w trupa i mieszkańców z Kwieciszowic nadal świętowali aż do późnej nocy. W końcu już nie mieli po dłuższym czasu taka dobra impresa w swoim państwo.




Vervolgens werd de graaf op de wagen geladen, en de reis ging eerst naar de boswachterij, waar nog enkele bagagestukken opgeladen werden en verder naar Blumendorf, Kunzendorf en Rabishau. Vandaar ging een weg door de velden naar de Greiffenstein.

De muzikanten die de stoet tot dan toe begeleid hadden, waren echter door het sterke drankgebruik steeds onzekerder geworden, zodat het geen groot plezier meer was, om naar hen te luisteren. Men had onderweg ook steeds de graaf laten ‘lang leven’. In elk dorp waar men doortrok, klok het luid: ‘Lang leve Christoph Leopold, lang leve Christoph Leopold!’ en vele bewoners namen de kreet over. Zo werd van het gewondentransport eerden een triomftocht, waarvan de oude graaf duidelijk van genoot. Ook werd er luid: ‘Lang leve Jörg Hans Ulrich!’ geroepen. De graaf wilde eerst nog corrigeren, dat de naam van zijn vader slechts Hans Ulrich was geweest. Na een volgend ‘Lang leve Jörg Hans Ulrich!’ werd hem door één van de muzikanten verteld, dat dit de naam van de nieuwe schout was, die de graaf zelf in het voorjaar benoemd had.

De graaf bedankte in Rabishau hartelijk voor de mooie begeleiding en verzorging en stuurde de meegelopen Blumendorfer weer naar huis terug. Misschien wilde hij zich een door bier doordrenkte intocht op zijn burcht besparen. Zo kwam de graaf onder een rustige begeleiding maar stomdronken op zijn burcht aan, en de Blumendorfer feestten nog tot diep in de nacht. Ze hadden tenslotte al lang niet meer zo’n vrolijk feest in hun heerschap meer gehad.

zaterdag 3 november 2018

Wegerer Scholz 9 Boza Gora

Kwieciszowice z droga do Boża Gora

Nagle leśniczy podszedł i powiedział, że hrabia miał wypadek podczas polowania. Złamał nogę i leżał bezradnie w lesie. On i jego pomocnik nie mogli go odwieźć sama. Szybko wżęli koń i woź, a wszyscy imprezowicze, najpierw  muzyką, ruszyli do leśniczówka na górze, a stamtąd do lasu, gdzie leżał ranny hrabia. Beczka z piwem została załadowana na woz, aby ludzie nie odczuwali pragnienia. W ten sposób pan hrabia otrzymał po przyjeździe dużą szklanka chłodnego piwa, które natychmiast nazwał najlepszym piwem w swoim życiu, bo radość całego marszu wyrwała go z depresji.

Jörg Hans Ulrich nauczył się kiedyś czegoś na temat leczenia ran w Mirsku u ówczesnego aptekarza Tobiasza Sommera i opatrywał złamaną kość hrabiego lnianymi paskami, którą robił z prześcieradła leśnego. Chociaż hrabia czasami miał bardzo dużo bólu, poprosił o piwo, aby złagodzić ból, powiedział on.

Wspiąłem się na" Śnieżka "co najmniej dwadzieścia razy, w lecie i zimą, ze wszystkich stron. Raz nawet transportowałem belki z innymi mężczyznami na górze, aby zbudować kaplicę Wawrzyńca na najwyższym szczycie mojego obszaru. I nic się nie stało. Ale tu, na łagodnych wzgórzach, muszę złamać nogę! "Hrabia narzekał.



Plots kwam de boswachter aangelopen en vertelde, dat de graaf tijdens de jacht een ongeluk had gehad. Hij had zijn been gebroken en lag hulpeloos in het bos. Hij en zijn helper konden hem alleen niet wegbrengen. Men spande snel een wagen in, en alle feestgangers, met de muziek voorop ging op weg naar de boswachterij op de berg en van daaruit het bos in, waar de gewonde graaf lag. Een vaatje bier was mee op de wagen geladen, zodat men onderweg geen dorst zou krijgen. Zo werd de heer graaf bij de aankomst een grote beker koel bier aangeboden, wat hij direct het beste bier van zijn leven noemde, want de vrolijkheid van de hele mars had hem uit zijn neerslachtigheid getrokken.

Jörg Hans Ulrich had in Friedeberg bij de toentertijd al heel oude apotheker Tobias Sommer iets over wondbehandeling geleerd en verbond het gebroken been van de graaf met linnen stroken, die hij uit een beddenlaken van de boswachterij maakte. De graaf vertrok weliswaar soms het gezicht van de pijn, maar vroeg wel nog om een bier, om de pijn te verzachten, zei hij.

Ik heb minstens twintig keer de ‘Schneekoppe’ beklommen, bij zomer- en winterweer, van alle kanten. Een keer heb ik zelfs met andere mannen balken de berg op getransporteerd voor de bouw van de Laurentiuskapel op de hoogste top van mijn gebied. En er is niks gebeurd. Maar hier in de zachtere heuvels moet ik mijn been breken!’ klaagde de graaf.

zaterdag 27 oktober 2018

Wegerer Scholz 8


karczma w Kwieciszowice




Były żona Jörga była jedynym dzieckiem swoich rodziców. Dlatego poprosili Jörga, aby nadal mieszkał z nimi na gospodarstwo, ponieważ byli już w starszym wieku. Jörg Hans Ulrich zrobił to, chociaż wolał opuścić wioskę, którą ciągle pamiętał go na krótkim i szczęśliwym czasie z swoje żona.

Rzucił się na swoją pracę jako mający obsesję i odniósł wielki sukces. Dlatego wiosną 1698 r. pana Cristopha Leopolda von Schaffgotscha na Greiffensteina został mianowanie do sołtys od Kwieciszowice. Cała wieś była bardzo zadowolony tą decyzją, ponieważ ludzie obawiali się, że katolicki soltys z odległego miejsca zostanie mianowane przez katolickiego hrabiego Schaffgotscha. Właśnie dlatego Jörga dostał serdecznie gratulowano od wszystkich.


Jako podziękowanie w jakiś niedzielę w lecie zaprosił całą wioskę na drinka do karczma. Impreza zaczęła się już około południa. Jörg załatwiał kilka muzyków, a ryczący muzyka przyciągała wszystkich mieszkańców, dużych i małych. Jörg zamówił też kilka beczek piwa z Mirska, więc nastroje osiągnęły szczyt już po kilku godzinach. Tańczyli i śpiewali jak nigdy wcześniej.




Jörgs bruid was het enigste kind van haar ouders. Daarom vroegen ze Jörg om verder bij hen op de hof te blijven wonen, want ze waren al op leeftijd. Jörg Hans Ulrich deed dit dan ook graag, hoewel hij liever het dorp verlaten had, dat hem steeds weer aan de korte en gelukkige tijd met zijn bruid herinnerde.

Hij stortte zich als bezeten op zijn werk en had veel succes. Daarom werd hij in het voorjaar van 1698 door de heer Cristoph Leopold von Schaffgotsch auf Greiffenstein tot schout van het dorp benoemd. Het hele dorp was met deze beslissing zeer tevreden, want men was bang dat er een katholieke schout van een ver weg gelegen oord door de katholieke graven Schaffgotsch ingezet zou worden. Daarom werd Jörg van alle kanten zeer hartelijk gefeliciteerd.

Als dank nodigde hij op een zondag in de zomer het hele dorp in voor een drankje in de herberg. Het feest begon al rond de middag. Jörg had enkele muzikanten op kunnen trommelen, en de schallende muziek trok alle inwoners, groot en klein, aan. Jörg had ook enkele vaten bier uit Friedeberg laten komen, en zo was de stemming al na enkele uren op haar hoogtepunt. Men danste en zong als nooit tevoren.