Chata mysliwska na Tloczyna
Anja
i Johann nie poszli na chrzest w kościele w Giebułtów ponieważ
ciąża Anji była tak daleko, że narodziny mogły mieć
miejsce każdego dnia. Kiedy grupa chrztu powróciła do
Laidenhäuser, musieli usłyszeć od położnej, że matka i dziecko
zmarli w chwili urodzenia. Ojciec, Johann, siedział złamany między
dwoma ciałami. To był ogromny szok dla Magdaleny i Jörga Hansa
Ulricha.
Życie jednak musiało iść dalej. Małe niemowlę zajęło dużo czasu. Ale kiedy hrabia Hans Anton przyszedł na polowanie, było tak wiele do zrobienia w leśnictwie, że zakwaterowała mnie kilka dni u dziadka Jörga Hansa Ulricha. Wiedziała, jak dobrze zaopiekował się nią i Anją po wczesnej śmierci matki, że ona z radością powierzyła córce do jego ręce. Jörg Hans Ulrich miał już 75 lat, ale najwidoczniej pozostał młody w swojej istocie z powodu ciągłej pracy z dziećmi. On był zadowolony z powierzonych mu obowiązków i był bardzo szczęśliwy ze swojego wnuka. Muszę przyznać, że do dzisiaj dobrze pamiętam jego już pomarszczoną twarz, która zawsze promieniowała wielką miłością i dobrocią. Z drugiej strony, w ogóle nie pamiętam twarzy mojego ojca.
Musiałem mieć dwa lata, kiedy na jesienią ogłoszono była wielki polowanie. Matka była w ciąży, a zatem bardzo szczęśliwa, że mogłem spędzić ten czas u dziadkiem. Hrabia przywiózł także swojego osiemnastoletniego syna, Carlę Gottharda, który wywołał wiele hałasu i podekscytowania w leśniczówce. Każdego dnia mąż Magdaleny polował z hrabiego i jego przewodnictwo. Na końcu, zorganizowane było duże polowanie z nagonką, dla którego hrabia zaprosił jeszcze kilku znajomych z okolicy, którzy zebrali się przed południem w leśnictwie. Wieczorem zaplanowano dużą imprezę, a wcześniej Magdalena na to brała pomoc w sąsiedztwa.
Życie jednak musiało iść dalej. Małe niemowlę zajęło dużo czasu. Ale kiedy hrabia Hans Anton przyszedł na polowanie, było tak wiele do zrobienia w leśnictwie, że zakwaterowała mnie kilka dni u dziadka Jörga Hansa Ulricha. Wiedziała, jak dobrze zaopiekował się nią i Anją po wczesnej śmierci matki, że ona z radością powierzyła córce do jego ręce. Jörg Hans Ulrich miał już 75 lat, ale najwidoczniej pozostał młody w swojej istocie z powodu ciągłej pracy z dziećmi. On był zadowolony z powierzonych mu obowiązków i był bardzo szczęśliwy ze swojego wnuka. Muszę przyznać, że do dzisiaj dobrze pamiętam jego już pomarszczoną twarz, która zawsze promieniowała wielką miłością i dobrocią. Z drugiej strony, w ogóle nie pamiętam twarzy mojego ojca.
Musiałem mieć dwa lata, kiedy na jesienią ogłoszono była wielki polowanie. Matka była w ciąży, a zatem bardzo szczęśliwa, że mogłem spędzić ten czas u dziadkiem. Hrabia przywiózł także swojego osiemnastoletniego syna, Carlę Gottharda, który wywołał wiele hałasu i podekscytowania w leśniczówce. Każdego dnia mąż Magdaleny polował z hrabiego i jego przewodnictwo. Na końcu, zorganizowane było duże polowanie z nagonką, dla którego hrabia zaprosił jeszcze kilku znajomych z okolicy, którzy zebrali się przed południem w leśnictwie. Wieczorem zaplanowano dużą imprezę, a wcześniej Magdalena na to brała pomoc w sąsiedztwa.
Anja
en Johann waren niet meegegaan naar de doop in de kerk van
Gebhardsdorf omdat de zwangerschap van Anja zo ver gevorderd was, dat
de geboorte elke dag kon plaats vinden. Toen het doopgezelschap weer
naar de Laidenhäuser terug kwam, moesten ze van de vroedvrouw horen,
dat moeder en kind bij de geboorte gestorven waren. De vader, Johann
zat gebroken tussen de beide lijken. Dat was een zware schok ook voor
Magdalena en Jörg Hans Ulrich.
Het
leven moest echter verder gaan. De kleine zuigeling vergde veel tijd.
Maar als de graaf Hans Anton kwam jagen, dan was er in de
boswachterij zoveel te doen, dat ze mij meerdere dagen bij grootvader
Jörg Hans Ulrich onderbracht. Ze wist toch, hoe goed hij na de
vroege dood van hun moeder voor haar en Anja gezorgd had en
vertrouwde graag haar dochter aan zijn handen toe. Jörg Hans Ulrich
was nu al 75 jaar oud, maar was klaarblijkelijk door zijn
voortdurende bezigheid met kinderen in zijn wezen jong gebleven. Hij
was blij met de hem toebedeelde plichten en was zeer gelukkig met
zijn kleinkind. Ik moet toegeven, dat ik me zijn al gerimpelde
gezicht goed kan herinneren, dat steeds een grote liefde en goedheid
uitstraalde. Aan het gezicht van mijn vader daarentegen, kan ik me
helemaal niet herinneren.
Ik
moet twee jaar geweest zijn, toen er in de herfst weer een grote
jachtpartij aangekondigd was. Moeder was zwanger, en daarom heel
blij, dat ik die tijd bij grootvader kon doorbrengen. De graaf had
ook zijn achttienjarige zoon Carl Gotthard meegebracht, en die zorgde
voor veel lawaai en opwinding in het boswachtershuis. Elke dag ging
Magdalena’s man met de graaf en zijn begeleiding jagen. Ter
afsluiting zou een grote drijfjacht georganiseerd worden, waarvoor de
graaf nog enkele vrienden uit de omgeving uitgenodigd had, die in de
voormiddag bij de boswachterij bijeen kwamen. ’s Avonds was er een
groot feesteten gepland, en daarvoor had Magdalena nog hulp uit de
buurt gehaald.