Dom w Kolonii Kamienne
10 lipca 1425
Cztery dni temu napisałem ostatni raz wydarzeni z mojej podróży w Jelenia Góra. Teraz jestem z powrotem w Zittau, a świat całkowicie zmieniło się dla mnie. Nie jest niemożliwe dla mnie, teraz, napisać wszystko, co leży mi na serce. Należy po prostu zacząć, tam gdzie skończyłem pisanie w Jelenia Góra
Hans przyszedł późno rano z powrotem do dom handlego Kachel i miał dobry poczucie, jego ręka nie była opuchnięta i nie bolało. Chciał także, aby natychmiast odjechać. Czekaliśmy chwilę na panie Kachel, który był w miasto dla biznesu, aby go podziękować mu za wielką pomoc. Wkrótce wrócił i dał nam dla naszej podróży dobra rada, szczególnie na drogi Bohemski koło Frydland jechać w dużym konwoju, ponieważ tam widzieli rabujący Husytów.
Było dość późno, więc Jörg spieszył się. Konie mieli kilka dni odpoczynku, i oni lubią chodzić dosyć szybko. Ja siedziałem na wóz i myślałem o ostatnich dniach z Anią i czułem się bardzo szczęśliwy
Jechaliśmy koło spalone karczma i zatrzymaliśmy na krótką pauzę, aby dać konie woda. Oni zabrali zwęglone belki i pod prowizoryczne drewnianym dach,znowu otwierali maly karczma. Dwóch silnych mężczyzn z sąsiedniej wsi przejęła działalność w karczmie. W ogrodzie byli sześć kopce z małymi krzyżami, dla rodziców, brata i siostrę od małego chłopak który znaleźliśmy i dla dziewicą i sługa.
Hans przyszedł późno rano z powrotem do dom handlego Kachel i miał dobry poczucie, jego ręka nie była opuchnięta i nie bolało. Chciał także, aby natychmiast odjechać. Czekaliśmy chwilę na panie Kachel, który był w miasto dla biznesu, aby go podziękować mu za wielką pomoc. Wkrótce wrócił i dał nam dla naszej podróży dobra rada, szczególnie na drogi Bohemski koło Frydland jechać w dużym konwoju, ponieważ tam widzieli rabujący Husytów.
Było dość późno, więc Jörg spieszył się. Konie mieli kilka dni odpoczynku, i oni lubią chodzić dosyć szybko. Ja siedziałem na wóz i myślałem o ostatnich dniach z Anią i czułem się bardzo szczęśliwy
Jechaliśmy koło spalone karczma i zatrzymaliśmy na krótką pauzę, aby dać konie woda. Oni zabrali zwęglone belki i pod prowizoryczne drewnianym dach,znowu otwierali maly karczma. Dwóch silnych mężczyzn z sąsiedniej wsi przejęła działalność w karczmie. W ogrodzie byli sześć kopce z małymi krzyżami, dla rodziców, brata i siostrę od małego chłopak który znaleźliśmy i dla dziewicą i sługa.
10 juli 1425
Vier dagen geleden heb ik de
laatste keer de gebeurtenissen van mijn reis in Hirschberg opgeschreven. Nu ben
ik weer in Zittau, en de wereld heeft zich voor mij volledig veranderd. Het is
voor mij onmogelijk, nu meteen alles op te schrijven, wat me op het hart ligt. Ik
moet gewoonweg daar beginnen, waar ik in Hirschberg met schrijven ben gestopt.
Hans kwam in de late voormiddag terug naar het
handelshuis Kachel, en had goede zin, zijn arm was niet meer gezwollen, en deed
geen pijn meer. Hij wilde dan ook meteen vertrekken. We wachtten nog een tijdje
op heer Kachel, die voor zaken de stad in de stad was, om hem voor zijn grote
hulp te bedanken. Hij kwam ook weldra terug en gaf ons voor onze reis nog de
raad, om in het bijzonder op de Boheemse straten rondom Friedland in een grote
kolonne te rijden, want daar waren rovende Hussiten gezien.
Het was al behoorlijk laat, daarom zorgde Jörg voor een
flinke vaart. De paarden hadden een paar dagen rust gehad, en ze hielden ervan
om vlot te kunnen lopen. Ik zat op de wagen en dacht aan de laatste dagen met
Ania en voelde me daar zeer gelukkig bij.
We kwamen weer aan de afgebrande herberg voorbij en
hielden er een korte pauze, om de paarden te laten drinken. Men had de
verkoolde balken weggehaald en onder een houten nooddak, weer een kleine
schenkerij ingericht. Twee sterke mannen uit het naburige dorp hadden de
werkzaamheden in de herberg over genomen. In de tuin waren er nu zes
grafheuvels met kleine kruizen, voor de ouders, het broertje en zusje van de
kleine jongen die we gevonden hadden, een maagd en een knecht.