zondag 12 juni 2016

Konstantin Wegerer 33


Nie rozumiałem wszystko to co ten miły człowiek mi wyjaśniło, który się przedstawił jako mistrz stapianiu Pan Andersa. Zabrał mnie do środka stodoły, gdzie okazało że to, może być wszystko ale żaden stodole. Kiedy otworzyliśmy drzwi, wyszedł nam na ogłuszającym hałasem. Na kilka gigantyczne kowadle, ludzie usuwali lufy z pieców kuźniczych, od pozostałych żużla i kawałki węgla drzewnego. Kowali nie mieli koszule na sobie i pot spływały z ich ciała w dół. Żal mi ich, bo musieli zrobić tak ciężkiej pracy. Ale wtedy zobaczyłem, że w kuźnia pracują na przemian i że po kolejce jeden z nich wychodzi z linii aby pic cos. W tym, roześmiał się wesoło do mnie, jak gdybyśmy byli na placu zabaw, a nie w piekielnym hałasem hala.

Po tym Pan Anders poszedł ze mną do innej stodoła, który ponownie nie był w stodole, ale odlewni. Tutaj postawili formy z gliny w ziemi, do którego roztopione żelazo wylali. Od razu zobaczyłem, że lufy robione tutaj, mieliśmy niektóre w Gryf. Nigdy nie mogłem sobie wyobrazić, jak oni robili tej lufy Teraz widziałem to sam. Pan Anders powiedział mi, co trzeba było zwracać dobrze uwagę podczas odlewania,  aby później mieć bardzo użyteczny lufa do armaty. Wcześniej zrobili broń z brązu, więc z cyny i miedzi. To było dość drogie. Znowu nie rozumiałem wszystko, ale byłem bardzo zadowolony.

Gospodarz z tego domu wróciło i otworzył list w obecności jego żony. Tu również przyszedł cały rój dzieci, bo mówione było o to, że przyszedł posłańcem. Wtedy robi się ciekawy. Kiedy rodzice wyjaśnili, o co chodzi ten wiadomość, i że oni chcą przyjąć zaproszenie, wszedł święto radości. Dzieci tańczyły i krzyczeli z frajda. Byłem szczęśliwy, że ja byłem przyczyną radości tego dziecka, podziękowałem za gościnność i pojechałem dalej.


Ik begreep niet alle uitleg van deze aardige man, die zich als gietmeester Anders had voorgesteld. Hij ging met mij een schuur binnen, waar ik tot de conclusie kwam, dat het alles behalve een schuur was. Toen we de deur openden, kwam ons een oorverdovend lawaai tegemoet. Aan meerdere reusachtige aambeelden waren mannen bezig, de lopen uit de smeltovens, van de overgebleven slakken en houtkoolstukken te ontdoen. De smedende mannen hadden geen hemden aan en het zweet liep zo langs hun lichaam omlaag. Ik had medelijden met ze, omdat ze zulk zwaar werk moesten doen. Toen zag ik echter, dat de smeden zich afwisselden en dat er eentje steeds uit de rij ging om wat te drinken. Daarbij lachte hij me vrolijk toe, alsof we op een speelweide stonden en niet in helse lawaai van deze hal.


Aansluitend ging mijnheer Anders met me naar een andere schuur, die wederom geen schuur was, maar een gieterij. Hier werden vormen van klei in de aarde gezet, waarin gesmolten ijzer gegoten werd. Ik zag meteen, dat hier kanonlopen gegoten werden, zoals we er op Greiffenstein ook enkele hadden. Ik had me nooit goed kunnen voorstellen hoe deze lopen vervaardigd werden. Nu zag ik het zelf. Mijnheer Anders vertelde me ook, waarop men goed moest letten tijdens het gieten, zodat je later een goed bruikbare geschutsloop had. Vroeger maakte men de geschutslopen uit brons, dus uit tin en koper. Dat was echter heel duur. Ik begreep weer niet alles, maar was zeer tevreden.


De heer des huizes kwam terug, en opende de brief in het bijzijn van zijn vrouw. Ook hier kwam een hele kinderschaar toegelopen, want het had zich rond gesproken dat er een bode gekomen was. Dan werd je wel nieuwsgierig. Toen de ouders uitlegden wat het bericht inhield, en dat het men de uitnodiging wilde aannemen, brak er een vreugdefeest uit. De kinderen dansten en juichten in het rond. Ik was blij, dat ik de veroorzaker van deze kindervreugde was, bedankte me voor de gastvrijheid en reed verder.

zaterdag 4 juni 2016

Konstantin Wegerer 32 (Raspenava)



Następnego ranka wczesny już byłem na drodze. Wódz zamku dał mi podczas siodłania konia, listu hrabiny. To było na prawda dzieło sztuki, bo rodzina von Redern miał ładny, duży broń w ich pieczęć, kleili czterech takich pieczęć na ten list. Wsadziłem go śmiejąc się w mojej kieszeni i odszedłem.

W Raspenava poznałem bardzo przyzwoity rodziny, który musiałem zaprosić na ślub. Żyli choć, jak również innych odwiedzanych rodzin w rezydencji pałacowych, ale gospodarz nie zajmują się rolnictwem, ale miał huta żelaza wraz z dużym kuźni broni. Akurat był na jazda inspekcyjne  do kopalni żelaza na skraju Gór Izerskich, z skąd ruda została wniesiona przez sześć koniowi  wagonów wóz do huty.

Miałem więc trochę czasu, i rozejrzałem się w dla mnie zupełnie nieznany, a więc bardzo dziwne urządzenie. Na dużym terenie, było kilka dziur, z których gruby dym unosiła. Poszedłem ostrożnie bliżej i spojrzałem na ludzi który tam pracowali. Jeden z nich zobaczył mnie i podszedł do mnie. Powiedział mi, że mieli tu trzy piece do wytopu rudy żelaza, od który oni fabrykowali lufy do armaty. Wymaga na to wysoka temperatura, które otrzymuje się ze spalania węgla drzewnego przez płynącego powietrza z miechów. Pokazał mi skrzynki u wielkości człowieka  wielkości, gdzie dwaj mężczyźni na okrągły z ich stóp i deptali na dwie półki. To spowodowało przepływ powietrza do pieca. Używali bardzo dużo ilości spalonego węgla, jak zauważyłem. Jeszcze duży wózek z węglem stał  na bok, z którego węgiel drewnu zostało ułożone w piecu, a potem, zapalili. Na stert węgla drewnu, a także pomiędzy pokładali rudę żelaza, która miała być stopiony.

De volgende morgen was ik al vroeg onderweg. De burchthoofdman had me tijdens het zadelen van mijn paard de brief van de gravin gegeven. Het was een waar kunstwerk, want de familie von Redern had een mooi groot wapen op hun zegel, en had de brief met vier van zulke zegels voorzien. Ik stak hem lachend in mijn jaszak en ging op weg.

In Raspenau ontmoette ik een heel bijzonder interessante familie, die ik moest uitnodigen voor het huwelijk. Zij woonden weliswaar, eveneens als de andere bezochte families in een paleisachtig landhuis, maar de heer des huizes hield zich niet met landbouw bezig, maar had een ijzersmelterij met daarbij een grote wapensmederij. Hij was net bezig met een inspectierit naar de ijzergroeves aan de rand van het Isergebergte, vanwaar het erts met zesspans paardenwagens naar de smelterij gebracht werd.

Ik had dus wat tijd, en keek wat rond in de voor mij helemaal onbekende, en daarom ook heel vreemde inrichting. Op een grote plaats, bevonden zich meerdere gaten waaruit een dikke rook opsteeg. Ik ging voorzichtig wat dichterbij en bekeek de daar werkende mensen. Één van hen had mij gezien en kwam naar me toe. Hij vertelde me, dat ze hier drie smeltovens hadden, waar ze van het ijzererts, lopen fabriceerden. Daarvoor is grote hitte nodig, die bij het verbranden van houtskool met doorstromende lucht uit blaasbalgen verkregen word. Hij liet me de manshoge kisten zien, waar twee mannen continu met hun voeten twee planken naar boven en beneden bewogen. Dat veroorzaakte dan de in de oven stromende lucht. Er werd heel veel houtskool verbrand, zoals ik bij het toekijken vaststelde. Een grote wagen met houtskool stond nog langszij, vanwaar de houtskool in de oven gestapeld werd, en vervolgens werd aangestoken. Boven op het houtskool en ook ertussen in kwam het ijzererts dat gesmolten moest worden.

zondag 29 mei 2016

Konstantin Wegerer 31


Kiedy chciałem wrócić do moim pokoju, nagle pojawił się w dość ciemnym korytarzu, biały figura, który zaczął płakać i jąkać jak chory pies. Zauważyłem od razu, że jest to prawdopodobnie jedno z dzieci, które przed chwile przy stole, musieli siedzieć cicho, a teraz chciał robić żart z mnie. Grałem tej grę, a także, od razu zacząłem się trząść i delikatnie woląc o pomocy. 'Tu duch zamkowe, który mnie chce czarować'. Potem wołałem bardzo głośno, ah nie muszę się bać, bo znam jeszcze zaklęcie, które każdy duch może zmienić w myszka. Wtedy zacząłem powiedzieć, szybko wymyślone zaklęcie, i nagle brzmiał pod białą koszulę; "Nie, proszę, nie, proszę, nie zamieni mi w mysz, jestem tylko Elizabeth." Wziąłem małą dziewczynkę w ramiona i powiedziałem jej up, że przeczesz nie istnieje jakiś magia, której możesz zmienić duchy i na pewno nie małe dziewczynki w myszy. To ona już miała wiedzieć. Potem zaczęła się śmiać się wesoło i zaprowadziła mnie do mojego pokoju. Tam ona jeszcze wahała się i wiedziałem, że ona wciąż chciała coś powiedzieć, ale nie miała odwagi. Rozmawiałem z nią bezpośrednio, i zapytałem, co ona chciała wiedzieć? "Noh idziemy do ślubu, czy nie?" Co mama powiedziała? "

Ja naprawdę nie może dać jej odpowiedź, bo Pani von Redern chciała napisać pismo z odpowiedź, który mnie rana będzie dawane. Byłem również zadowolony z tego faktu, bo ja naprawdę nie wiedziałem, czy mogłem zdradził dziewczynkę odpowiedź. W innych rodzin decyzja robili dzieci lub dorosłych otwarcie i wzięto w mojej obecności, a ja zostałem proszony, dziękować za zaproszenie i również przekazać obietnica.

Tutaj wszystko było o wiele trudniejsze.Kiedy znowu byłem w moim pokoju, nie chciałem jeszcze iść do łóżka. Siedziałem w oknie i patrzyłem na zewnątrz. To było jasne, noc, księżyc przed chwile podszedł i poświecił się cały obszar. Daleko poniżej zamku była słychać szum u niewielką rzekę, Smedy. Nosiła jeszcze dużo woda od wiosną, niektóre zakręty zostały więc zalane i błyszczały w świetle księżyca. Wymamrotałam piosenkę wieczorny  "Niech szumi kochanie, niech szumi, nie wiem, co ze mną będzie, wszystkie rzeki szumią, ale żaden się nie zabłądzi" Nagle słyszałem z innego okna zamka również piosenka grany na lutni. Potem zaczynała ktoś śpiewać i przyszło mi do głowy, że może to być młoda dama, która również się podobało to piękny wieczór. To było przyjemne uczucie, być otoczony przez miłych ludzi, ale czułem własny tutaj, tej grube mury o ważnego zamku.

Toen ik mijn kamer weer binnen wilde gaan, verscheen plotseling in de behoorlijk donkere gang, een witte figuur die begon te jammeren en te huilen als een zieke hond. Ik merkte meteen, dat dit waarschijnlijk één van de kinderen was, die zo even bij het avondeten stil moesten zijn, en die nu een geintje met mij wilden uithalen. Ik speelde het spel ook meteen mee en begon te bibberen en zachtjes om hulp te roepen. 'Hier is een slotspook dat mij wil betoveren'. Vervolgens riep ik heel luid, dat ik toch niet bang hoefde te zijn, want ik kende toch een toverspreuk, waarmee elk spook in een muis veranderd kon worden. Toen ik begon de snel verzonnen spreuk op te zeggen, klonk het onder het witte hemd; ‘Nee alsjeblieft niet, alsjeblieft niet in een muis veranderen, ik ben toch maar Elisabeth.’ Ik nam het kleine meisje in mijn armen, en vertelde haar vriendelijk, dat er toch geen tovenarij bestond, waarmee men spoken en al helemaal niet kleine meisjes in muizen kon veranderen. Dat had ze eigenlijk toch al moeten weten. Daarna begon ze weer vrolijk te lachen en begeleidde mij tot mijn kamer. Daar draalde ze noch wat en ik merkte, dat ze nog wat wilde zeggen, maar ze durfde niet. Ik sprak haar hier direct op aan, en vroeg wat ze wilde weten? ‘Nu, zullen we naar de bruiloft gaan, of niet?’ Wat heeft mama gezegd?’

Ik kon haar werkelijk geen antwoord geven, want Vrouwe von Redern wilde nog een antwoordbrief schrijven, die mij ’s morgens zou worden meegeven. Ik was ook blij met dit feit, want ik wist werkelijk niet, of ik het kleine meisje het antwoord al had mogen verraden. Bij de andere families werd de beslissing of door de aanwezige kinderen of de volwassenen in alle openheid en in mijn aanwezigheid genomen, en werd ik verzocht, met dank voor de uitnodiging ook de toezegging over te brengen. Hier was alles veel moeilijker.

Toen ik weer in mijn kamer was, wilde ik nog niet naar bed. Ik ging in het raam zitten en keek naar buiten. Het was een heldere nacht, de maan kwam net op en verlichtte de hele omgeving. Ver onder de burcht hoorde men een kleine rivier, de Wittig, ruisen. De voerde nog veel water van het voorjaar, sommige bochten waren daarom overspoeld en glinsterden in het maanlicht. Ik mompelde een avondlied: ‘Laat ruisen liefje, laat ruisen, ik weet niet, hoe het mij zal vergaan, alle beekjes ruisen, maar geen enkele verdwaalt.’ Daar hoorde ik een uit een ander raam van het slot ook een lied, op een luit gespeeld. Vervolgens zette een stem in, en ik bedacht mij, dat het een jongedame kon zijn, die deze mooie avond eveneens goed bevallen had. Het was een aangenaam gevoel, door aardige mensen omgeven te zijn, maar voelde juist hier, de dikke muren van een belangrijk slot.

zondag 22 mei 2016

Konstantin Wegerer 30

jadalnia w zamek Gryf

Obecny wódz zamek dostał instrukcja, przygotować pokój dla mnie, abym mógł odpocząć po podróży. Ona chciałaby, gdybym ja jadłbym z nią i dzieci, za około godziny. Ktoś będzie po mnie. Szczęśliwy, zgodziłem się i poszedłem do swojego pokoju, gdzie miałem wspaniały widok na rozległym kraju. Jak ja byłem tak szczęśliwy, w tej godzinie. Ani nigdy w życiu nie byłem w tak pięknym domu. Dostałem od Pani Eleanora nową kamizelkę na Greiffenstein, które umieściłem teraz, aby nie pojawiać się w moich zakurzonych ubrania podczas jedzenia. Po godzinie ktoś zapukał do moich drzwi. W ogóle nie wiedziałem, jak zareagować. Musiałem otworzyć drzwi? Musiałem krzyczeć coś? Decydowałem otworzyć drzwi. Tam stał młody mężczyzna w eleganckim garniturze. On robił taki mimie, że mogę powiedzieć, że właśnie zrobił coś złego. Więc pewnie trzeba krzyczeć coś, ale co? Udawałem, że jestem pewny moim sprawa, a poszłam za nim przez korytarze domu. W końcu byliśmy u jadalni, a on otworzył mi drzwi ukłoniony. Co mam teraz zrobić? Uśmiechnęłam się do niego, a także skłonił się lekko. Widziałem u niego, że coś inaczej oczekiwał ode mnie, ale uśmiechał się troche więcej i zamknął za sobą drzwi.

W pokoju już siedziała mała rodzina, była  matka i dwoje dzieci. Wiedziałem, od mój dziadek, że Pan von Redernu został zabity w bitwie, a jego żona teraz  sama rządziła o Państwo Frydlant. Podczas jedzenia było dość sztywno. Po każdy danie, siedzieli spokojnie przy stole i czekali na kolejny danie. Mogli międzyczasie tak jab to było u inny państwowy rodzinach, rozmawiać. Tutaj widoczne uważali to jako niestosowna. Dzieci zostali spokojny, choć można powiedzieć o ich twarzach, że woleliby grać jakiś występek, czy można przynamniej rozmawiać. Więc byłem szczęśliwy, że po około godzinie jedzenie się skończyło i że pani zamku prosiła mnie do sąsiedniego pokoju, aby porozmawiać ze mną. Zapytała ponownie o najnowszych nowinek z zamek Gryf i nadchodzącego ślubu. Najbardziej interesowała ją, którzy jeszcze  zostali zaproszeni do ślubu. Mogłem tylko powiedzieć jej nazwiska tych, który ja już odwiedziłem i tych które wciąż leżą na mojej trasa. O inni goście Pani von Schaffgotsch mi nic nie powiedziała. Ona była bardzo zadowolona z moich informacji i podziękowała mi u odchodzenie. Ja również podziękowałem ją dla miły przyjmowanie  na zamku i powiedziałem że następnego dnia bede wyjechać wcześnie rano. Dlatego  pożegnam się teraz.

De aanwezige burchthoofdman kreeg de opdracht om een kamer voor mij klaar te laten maken, zodat ik van de rit kon uitrusten. Ze zou het fijn vinden als ik met haar en de kinderen zou eten, dat was over een uur. Iemand zou me komen ophalen. Blij, stemde ik toe en ging naar mijn kamer, waar ik een heerlijk uitzicht over het weidse land had.  was ik gelukkig op dit uur. Noch nooit in mijn leven was ik in zo’n prachtig huis geweest. Ik had van Vrouwe Eleonora op de Greiffenstein een nieuwe wambuis gekregen, die ik nu aandeed, om niet in mijn stoffige kleren bij het eten te verschijnen. Na een uur werd er op mijn deur geklopt. Ik wist helemaal niet hoe ik hierop moest reageren. Moest ik de deur opendoen? Moest ik iets roepen? Ik besloot om de deur te openen. Daar stond een jonge man in een chique kostuum. Hij trok een gezicht, waaruit ik kon opmaken, dat ik zojuist iets fout gedaan had. Dus had ik waarschijnlijk iets moeten roepen, maar wat? Ik deed alsof ik zeker was van mijn zaak en volgde hem door de gangen van het huis. Uiteindelijk kamen we bij de eetkamer, en hij opende voor mij de deur met een buiging. Wat moest ik nu doen? Ik lachte vriendelijk naar hem en maakte eveneens een lichte buiging. Ik zag aan hem, dat hij iets anders van mij verwacht had, maar hij trok een iets vriendelijker gezicht en sloot de deur achter mij.

In de kamer zat de kleine familie al, de moeder en twee kinderen. Ik wist van mijn grootvader dat de Heer van Redern in een veldslag gedood was, en dat zijn vrouw nu alleen de leiding over het Heerschap Frydlant voerde. Bij het eten ging het er eveneens behoorlijk stijfjes aan toe. Als er een gang van het eten voorbij was, zat men stil aan tafel en wachtte op de volgende gang. Men had zich minstens in de tussentijd kunnen onderhouden, zoals het ook bij de andere heerschappelijke families het geval was. Hier hield men dit ogenschijnlijk ongepast. De kinderen bleven steeds stil, hoewel je aan hun gezichten kon zien, dat ze liever een of andere ondeugd wilden uithalen, of op zijn minst mochten praten. Zodoende was ik wel bij, dat na ongeveer een uur het eten voorbij was, en dat de vrouwe van de burcht me naar de aangrenzende kamer vroeg om met mij te kunnen spreken. Ze vroeg nog een keer naar de laatste nieuwigheden van de Greiffenstein en de aanstaande bruiloft. Het meest interesseerde haar, wie er nog meer uitgenodigd waren. Ik kon haar alleen de namen noemen van diegenen die ik al bezocht had, en die nog op mijn route lagen. Over andere gasten had Vrouwe von Schaffgotsch me niets verteld. Ze was heel tevreden met mijn informatie en bedankte me bij het weggaan. Ik bedankte haar ook voor de vriendelijk ontvangst op het slot en merkte nog op, dat ik de volgende morgen op tijd zou vertrekken. Daarom nam ik nu meteen al afscheid.

zondag 15 mei 2016

Konstantin Wegerer 29 (Frydlant)

zamek Frydlant


Kiedy jechałem na góry do zamku, nasz zamek Gryf wydało mnie taki mały. Coś wielkiego, jak tej miejsce z pięknym zamku w środku, ja nigdy nie widziałem. Na zewnętrznej bramy, miałem dość długo czekać, zanim sługą jeździec zaprowadził mnie do wodz zamku. On zapytał mnie, co chciałem, i powiedziałem mu wszystko szczegółowo i po raz pokazałem mu list z zaproszeniem. Wtedy posłał  drugiego sługę jeźdźca do zamku i wskazał mu powiedzieć, że jest posłańcem z zaproszeniem z zamku Gryf, i czy Państwo jeszcze chcieli go otrzymać. Znowu musiałem czekać długo na odpowiedzenie. Międzyczasie miałem możliwość myć sie u źródło na dolnym cześć zamku, więc nie musiałem zrobić mój wstęp u Pana, brudne po mojej długiej jazdy. Byłem bardzo zadowolone, że powitanie było tak, jak u poprzedni posiadłość; przyjazny i bez ceregieli. Jakaś dziewczynka przyszła natychmiast wskakujące i zapytała mnie, jaki to było zaproszenie, zanim udało mi się oddać go do matki. Najpierw pocieszałem ją z kilka słów i wręczyłem Pani zaproszenie. Kiedy otworzyła zaproszenie, dziewczyna była już za nią na krześle i próbowała odczytać napis. Matka spojrzała na nią śmiejąc się i po chwili powiedziała: "Jeśli jesteś taka ciekawy, to najlepiej, kiedy czytam zaproszenie dla ciebie, prawda?"


A ta piękna Pani odczytała jej córka powoli i z prawidłowo artykulacji całe pisanie jak można by oczekiwać od dobrego nauczyciela domowego. Później zrozumiałem, że kobieta rzeczywiście bardzo szczegółowo opiekowała edukację swoich dzieci. Kiedy skończyła, dziewczyna wskakiwała zadowolony przez pokoju i krzyczała: "Idziemy do Gryf, idziemy do Gryf". Matka musiała najpierw uspokoić malutka , i ją powiedz , że nie zostali zaproszeni do zamku Gryf, ale do zamku Kamienica. Zamek Gryf był przeczesz bardzo stary, a do takiego świętowania chyba zbyt mały. O wszystko musiało być najpierw myślane, a dopiero potem spadnie decyzje.


Toen ik naar de burcht omhoog reed, kwam onze burcht op de Greiffenstein zo nietig voor. Zo iets reusachtig, als deze burcht met het wonderschone slot in het midden, had ik nog nooit gezien. Bij de buitenste poort moest ik behoorlijk lang wachten, eer een ruitersknecht me naar de burchthoofdman bracht. Deze vroeg me wat ik wenste, en ik vertelde hem eerst uitvoerig alles en liet hem het uitnodigingsschrijven zien. Daarop stuurde hij een volgende ruiterknecht naar het slot en liet daar vertellen, dat er een bode met een uitnodiging van de Greiffenstein aangekomen was, en of men hem nog wilde ontvangen. Weer moest ik lang wachten, voor er antwoord kwam. Intussen had ik me bij een bron bij de benedenburcht kunnen wassen, zo dat ik niet, smerig van mijn lange rit, mijn entree bij de Heer moest maken. Ik was heel blij, dat ik net als bij het landgoed eerder vriendelijk en zonder poeha ontvangen werd. Een klein meisje kwam meteen aan gehuppeld en vroeg me, wat voor een uitnodiging het was, nog voor ik deze aan haar moeder kon overhandigen. Ik troostte haar eerst met een paar woorden en overhandigde het schrijven aan de dame. Toen deze de uitnodiging opende, stond het meisje al achter haar op een stoel en probeerde, het schrift te ontcijferen. De moeder keek lachend toe en zei na een tijdje:’ Als je zo nieuwsgierig bent, dan is het toch het beste, als ik je de uitnodiging voorlees, nietwaar?’


En de mooie vrouw las haar dochter langzaam en goed articulerend het hele schrijven voor, zoals men van een goede huisleraar zou verwachten. Later heb ik ook begrepen, dat de vrouw daadwerkelijk zeer gedetailleerd voor de opvoeding van haar kinderen zorg droeg. Toen ze klaar was, huppelde het meisje blij door de kamer en riep steeds:’ We gaan naar de Greiffenstein, we gaan naar de Greiffenstein.’ De moeder moest de kleine wildebras eerst kalmeren, en vertellen dat ze niet naar burcht Greiffenstein waren uitgenodigd, maar naar slot Kemnitz. De burcht was toch al heel oud, en voor zo’n feest toch wel te klein. Over alles moest door haar eerst nagedacht worden, en dan pas zou een besluit vallen.


zaterdag 7 mei 2016

Konstantin Wegerer 28

Następnego dnia rano wyjechałem bardzo wcześnie, bo chciałem osiągnąć poprzez Bulovka i Arnoltice, Frydlant. Miałem dostarczyć moje zaproszenia wszędzie. Dziewczynka Elisabeth, która wieczorem tak entuzjastycznie opowiedziała swoją historię, stała w koszuli nocnej przy oknie i pomachała mi. Jechałem blisko niej, a ona powiedziała mi, jak sprawdziła jej wiele radości, opowiadać tej różne historiach, a ona sama się już cieszyła jechać do Stara Kamienica na weselu. Wtedy ja musie powiedzieć jej wiele innych opowieści. Gdybym mógł jej to obiecać? Zgodziłem się chętnie, bo dopiero teraz było mi jasne, jak wielu miłych ludzi spotkałem w mojej podróży, i będę ich spotkać ponownie już wkrótce.

Również w Bulovka i Arnoltice byłem miły przyjęty. Wszędzie przygotowali pola i oczyszczali szkody zimowe. Ale wszędzie mieli czas dla mnie, i pytali o ostatni nowościach z Zamek Gryf. To dobrze mi robiło, słuchać tak często, jak mówili z szacunkiem o tym zamku i jego mieszkańców. Byłem dumny, teraz również być jeden tych mieszkańców. Często dawali mi duży zapas żywności na cały dzień, często tak dużo, że nie dalem rade to wszystko jeść. Jednak wiedziałem, że na drodze będę często spotkać wędrowników który w  ten gospodarczej kwitnący kraj, szukają pracy. Byli wdzięczni odbiorcą na wspólnej przerwy u źródło lub strumienia.

Wczesnym wieczorem dotarłem do Frydlandzie, imponujące miasto, i na nim olbrzymie zamek. O tym mieście mój dziadek już powiedział. Rodzina von Redern mieszkał tam przez wiele lat. Była jedną z pierwszych duży rodzimy, już ponad sto lat temu, przyjęła zreformowanej wiary ewangelicznej i wspierać jego rozszerzenie.


De volgende ochtend vertrok ik weer heel vroeg, want ik wilde via Bullendorf en Arnsdorf, Friedland bereiken. Ik moest overal mijn uitnodigingen afgeven. Het kleine meisje Elisabeth, dat ’s avonds zo enthousiast haar verhaaltje verteld had, stond in een nachthemdje aan het raam en zwaaide me uit. Ik reed tot vlak bij haar, en ze vertelde mij hoe leuk ze het verhalen vertelden gevonden had, en dat ze zich er nu al op verheugde naar Kemnitz op de bruiloft te komen. Dan moest ik haar nog veel andere verhalen vertellen. Of ik dat haar beloven kon? Ik stemde er graag mee in, want mij werd nu pas duidelijk, hoeveel aardige mensen ik al op mijn rit had leren kennen, die ik ook gauw genoeg weer zou ontmoeten.


Ook in Bullendorf en Arnsdorf werd ik vriendelijk ontvangen. Overal was men bezig de akkers klaar te maken en de winterschade aan het opruimen. Maar steeds had men ook tijd voor mij, en vroeg naar de laatste nieuwtjes van de Greiffenstein. Het deed me goed, zo vaak te horen, hoe respectvol men over deze burcht en zijn bewoners sprak. Ik was trots, om nu ook bij deze bewoners te horen. Vaak kreeg ik een grote etensvoorraad mee voor de hele dag, vaak zoveel, dat ik het werkelijk niet op kon. Ik wist echter, dat men onderweg steeds weer wandelaars ontmoette, die in het economische opbloeiende land, werk zochten. Zij waren een dankbare afnemer bij een gezamenlijke pauze bij een bron of een beek.


Vroeg in de avond bereikte ik Frydland, een indrukwekkende stad, waar een grote burcht met een groot slot boven verrees. Over deze stad had mijn grootvader al verteld. De familie von Redern woonde daar al vele jaren. Zij had als één van de eerste grote families, al meer als honderd jaar geleden, het gereformeerde evangelische geloof aangenomen en haar uitbreiding ondersteund.

zondag 1 mei 2016

Konstantin Wegerer 27 (Pertoltice)



Pertoltice - Berzdorf


Po tym, kiedy przekazałem zaproszenie do Panów, po kilka godzinach jeździłem, najpierw do Visnova i potem do Pertoltice, gdzie chciałbym ponownie nocować. Wszędzie byłem powitany uprzejmie i z szacunkiem. W Pertoltice, Pan z tego domu zaprosił mnie aby wieczorem  z całą jego rodziną jeść, a potem mieliśmy ciekawą dyskusję na temat roli, jaką  który grali Panów Bohemski w czasie wojen husyckich. Wszyscy mieli sympatię dla nowej myśli Hus, ale potępili ekscesy, które zostały zapoczątkowane w imię religii i  przebudzenie się Bohemski nacjonalizmu. Teraz każdy był szczęśliwy z obecnie spokojnej czasy i miał nadzieję, że to teraz kontynuuje.

Powiedziałem im jedną z opowieści dziadka o Ulrich von Schaffgotsch i znalazłem zainteresowanych słuchaczy. Jak wdzięczny byłem mojego dziadka za tej wiele wieczorów które spędziliśmy razem, a które wpłynęły na mnie tak mocno. Najmłodsza córka z domu, miała około dziesięciu lat, teraz też chciała opowiedzieć jakiś historię. Powiedziała, że stoi pomnik koło domu, który nazywają "białą Johan". To pomnik o święte Jan Nepomucen. Pewnego dnia kiedy Husytów w  gesty mgły chcieli napadać na wioskę, myśleli ze to pomnik był straszliwego ducha  i uciekli. Tak, wieś została oszczędzona. Dziewczyna powiedziała to krótko historię z takim entuzjazmem, że każdy w końcu się wesoło klaskał w ręce.

Nadat ik de uitnodiging aan de heren had overhandigd, reed ik na enkele uren verder naar Weigsdorf en dan naar Berzdorf, waar ik weer wilde overnachten. Overal werd ik vriendelijk en met achting begroet. In Berzdorf nodigde de Heer des huizes om ’s avonds samen met de hele familie te eten, en we voerden een interessant gesprek over de rol, die de Boheemse Heren in de tijd van de Hussitenoorlogen gespeeld hadden. Zij allen hadden sympathie voor het nieuw denken van Huß, maar veroordeelden de uitwassen, die in naam van de religie en het ontwakende Boheemse nationalisme voortgekomen waren. Iedereen was nu gelukkig over de nu vredelievende tijden en hoopten, dat het nu zo blijven kon.

Ik vertelde hen één van grootvaders verhalen over Ulrich von Schaffgotsch en vond geïnteresseerde toehoorders. Hoe dankbaar was ik mijn grootvader voor de vele avonden, die we samen doorgebracht, en die me zo sterk beïnvloed hadden. De jongste dochter des huizes, ze zal ongeveer tien jaar geweest zijn, wilde nu ook een verhaal vertellen. Ze vertelde, dat langs het huis een beeld staat, dat men de ‘witte Johan’ noemde. Het stelde de heilige Johan von Nepomuk voor. Toen op een dag de Hussiten in de mist het dorp wilden overvallen, hielden ze het beeld voor een verschrikkelijke geest en waren weggevlucht. Zo dat het dorp gespaard bleef. Het meisje vertelde dit kort verhaal met zoveel enthousiasme, dat iedereen aan het einde vrolijk in de handen klapte.

zaterdag 23 april 2016

Konstatin Wegerer 26 (Ves-Cernousy)



Następnego dnia pojechałem dalej do Ves (Cernousy). Panów tam byli na jazdy, ale mieli wkrótce wrócić. Dlatego chciałem czekać, aby osobiście dostarczyć zaproszenie. Poszedłem do wsi i znalazłem piękny mały kościół pod wezwaniem Świętego Wawrzyńca, w środku okrągłej cmentarzu. Spojrzałem na niektórych starych nagrobków. Wtedy przyszło mi do głowy jeszcze jedna z opowieści dziadków od wojen husyckich.

Jakis wieś została ostrzeżona w czasie dla nacierających husytów, a kobiety i dzieci były w stanie chronic się w kościele. Wszystkie mężni bronili cmentarz przed nacierających husytów. Za ścianach cmentarzu byli dobre pokrycie. Tak mogli każdy Husyta, którym udało się wykonać ścianę, więzić, a nawet zabić. Bitwa trwała kilka godzin, ale na końcu wycofali husytów, zmuszony przez duże straty. W podzięce za ratunek, ludność zbudowała nowy ołtarz w kościele.

To może również być tutaj. Więc spojrzałem jeszcze raz na murze cmentarza, bardziej precyzyjne, i rzeczywiście zobaczyłem, że kiedyś mur znacznie podwyższone. Jakby chcieli zbudować mur obronny. Poszedłem do kościoła, znaleźli się na boki w ziemi kilku kryptach Panów Wiese z obrazów naturalnej wielkości zmarłych.


De volgende dag reed ik verder naar Wiese. De Heren daar waren uit rijden, maar zouden weldra terug zijn. Daarom wilde ik wachten, om de uitnodiging persoonlijk te overhandigen. Ik ging het dorp in en vond daar een mooi kerkje, aan de heilige Laurentius gewijd, in het midden van een rond kerkhof. Ik bekeek enkele oude grafstenen. Toen schoot me weer één van grootvaders verhalen uit de Hussietenoorlogen te binnen.


Een dorp was op tijd gewaarschuwd voor de oprukkende Hussieten, en de vrouwen en kinderen hadden zich op tijd in de kerk in veiligheid kunnen brengen. Alle strijdbare mannen verdedigden het kerkhof tegen de oprukkende Hussieten. Ze hadden achter de kerkhofmuren een goede dekking. Zo konden ze elke Hussiet, die het lukte om over de muur te komen, gevangen nemen of zelfs doden. De strijd duurde vele uren, maar uiteindelijk trokken zich de Hussieten, gedwongen door de grote verliezen, terug. Als dank voor hun redding had de bevolking een nieuw altaar in de kerk laten bouwen.


Zo zou het ook hier gegaan kunnen zijn. Daarop bekeek ik de kerkhofmuur nog eens preciezer, en zag daadwerkelijk, dat ze eens ooit aanmerkelijk verhoogd was. Alsof men een vestingmuur wilde bouwen. Ik ging het kerkje binnen, aan de zijkanten bevonden zich in de bodem meerdere crypten van de Heren van Wiese met levensgrote afbeeldingen van de gestorvenen.

zondag 17 april 2016

Konstantin Wegerer 25

Chłopak zrobił mi przyjemność a ja zgodziłem bezpośredni, jednak prosiłem go, czy mogę zostać w domu dla ochoniarze zamku, bo łatwiej mi troszczyć się o mój i jego koń. On mógł mnie i ja mógłbym jego odwiedzić  tak często, jak chcieliśmy. Przeczesz to nie było daleko. On to tez widział i rozumiał, że ja w zamku górnego, w pobliżu nowa rodzina hrabiego nie czułam się bardzo dobrze.

Kiedy powiedziałem mu o mojej zbliżającej się podróży do Bohemy, to on chętnie przyjechał z mną, ale jego matkę nie pozwolił mu partycypować w tym kilkudniowe wysiłku. Był z jego prawie jedenaście lat za młody na to, a wtedy tez musieli jeździć z nami co najmniej dwóch uzbrojonych mężczyzn. Co Panów na swoich osiedlach nie mogli myślę, kiedy pojawił się na wniesieniem zaproszenie na wesele taki wielki uzbrojone grupy? Hans Ulrich nie chętnie zaakceptować tę decyzję , ale zrozumiał to.

Więc pojechałem na początku następnego tygodnia ponownie już z zamek Gryf, gdzie ja już czułem się jak w domu. Moja droga poszedł pierw do Giebułtów i nad górami do Dolni Oldris. Przyjechałem tam wieczorem i spędziłem noc w dużej dom Pana, który został zbudowany jako twierdza, chyba aby służyć w czasie wojen husyckich, jak ochrona przed atakami. Zaproszenie ja wręczyłem i to przyniósł wielką radość w całej rodzinie Pana od Ullersdorf. Przed wszystkim dorastające córki cieszyli się, aby uzyskać nowe ubrania z tej okazji i z znowu robić ciekawą podróż. Było już dość późno, ale jeszcze szedłem przez wieś i poszłam do mały kościół, który został poświęcony św Marcina. Kilka dni temu byłem wątpiące młody człowiek, który poszło w niepewnej przyszłości. Teraz byłem cenione i zapraszamy posłaniec słynnych rodzinny hrabiów. Za to, chciałem podziękować.



De jongen deed mij een plezier, en ik stemde er meteen mee in, verzocht hem echter, dat ik in het huis bij de burchtmanschappen kon blijven, omdat ik dan makkelijker voor mijn en zijn paard kon zorgen. Hij kon mij en ik hem zo vaak opzoeken, als we maar wilden. Het was toch niet ver. Hij zag dat ook in en begreep ook wel, dat ik in de bovenburcht en in de buurt van de nieuwe familie van de graaf me niet zo op mijn gemak zou voelen.

Toen ik hem vertelde over mijn aanstaande rit naar Bohemen, zou hij graag meegekomen zijn, maar hij mocht van zijn moeder aan deze meerdaagse inspanning niet meedoen. Hij was met zijn bijna elf jaren nog te jong hiervoor, en dan moesten er minstens nog twee bewapende mannen meerijden. Wat zouden de Heren op hun landgoederen wel niet denken, wanneer er voor het brengen van een uitnodiging voor een huwelijk een grote bewapende ruiter groep verscheen? Hans Ulrich accepteerde dit besluit niet graag, maar begreep het wel.

Zo reed ik aan het begin van de volgende week al weer weg van burcht Greiffenstein, waar ik me al thuis voelde. Mijn weg ging eerst naar Gebhardsdorf en over de bergen naar Nieder-Ullersdorf. Ik kwam er ’s avonds aan en overnachtte in een grote herenboerderij, die als een vesting gebouwd was, zeker om ten tijde van de Hussietenoorlogen als bescherming tegen overvallen te dienen. De door mij overhandigde uitnodiging bracht grote vreugde in de hele familie van de Heer van Ullersdorf teweeg. In het bijzonder de opgroeiende dochters verheugden zich, om voor deze gelegenheid nieuwe kleren te krijgen en weer eens een interessante reis te kunnen maken. Het was al behoorlijk laat geworden, maar ik liep nog even door het dorp en liep een kleine kerk binnen, die aan de heilige Martin gewijd was. Enkele dagen geleden was ik nog een twijfelende jongeman, die een ongewisse toekomst tegemoet ging. Nu was ik een aangeziene en welkome bode van een bekende gravenfamilie. Hiervoor wilde ik bedanken.

zondag 10 april 2016

Konstantin Wegerer 24

Zamek Kamienica

Ślub miał się odbyć na zamku w Kamienica. To był większy niż zamek Gryf, a w związku z tym lepiej nadaje się do dostosowania do dużej liczby osób wygodnie. Wiele powozów i koni łatwiejszy opieka w sąsiedniej Dominium. Ślub miał się odbyć w dniu 29 maja. Czasami wtedy było bardzo zimno i wietrznie na stożku bazaltu z zamku. Zamek Kamienica z Dominium leży w dolinie, ochronione przez dużej populacji drzew i ma dobre drogi dojazdowe. Tak dostała wybór na tej uroczystości w ten stary, pierwotnie majątek należącym do rodu Schaffgotschów.

Hans Ulrich był jeszcze w pierwszym dniu mojego pobytu u mnie w moim pokoju. Przyniósł mały prezent, i dał mi to z następującymi słowami: "Jeśli chcesz, możemy być zarówno przyjaciół. Ja, przynamniej bardzo to chce. Jesteś kilka lat starszy ode mnie i jesteś bardzo silne. Mogę zdecydowanie zawsze używać twój dobrą pomoc. Już rozmawiałem o tym z mamą. Ona pozwoliłby, jeśli mieszkałbyś u w zamku górnego z nami. "

W ten moment dał mi małe pudełko. Otworzyłem ją i znalazłem medalion z pięknym miniaturze Hansa Ulrich. "Malarz z Gryfów robił to, kiedy dwa lata temu był tutaj w zamku. Rysowaliśmy razem dzwon, który teraz będzie lany dla kościół w Gryfowie, ponieważ stary dzwon topił trzy lata temu w pożarze. Zegar będzie mieć napis:

Hans Ulrich Schaffgotsch genannt,
Freyherr zu Trachenberg wohl bekannt,
auff Greiffenberg und Kynast  Herr,
Der Kirch zu Greyffenberg dies verehr,
Meines Alters jetzt im zehnten Jahr.
Gott helf  und nehm mein ferner wahr.

Zrobilbys mi przyjemnosc, jeśli chcesz nosić ten medalion ... und nehm mein ferner wahr! "



Het huwelijksfeest zou plaats vinden op het slot in Kemnitz. Het was groter als de burcht Greiffenstein, en daarom beter geschikt om het groot aantal gasten comfortabel te kunnen onderbrengen. Ook de vele rijtuigen en paarden lieten zich in het aangrenzende dominium makkelijker verzorgen. Het huwelijk zou op 29 mei plaatsvinden. Dan was het soms nog zeer koud en winderig op de basaltkegel met de burcht. Het slot Kemnitz met het dominium lagen in een dal, beschermd door een groot bomenbestand en had goede aanvoerwegen. Zo was de keus voor dit feest op dit oud, oorspronkelijk bezit van de familie Schaffgotsch gevallen.


Hans Ulrich kwam nog op de eerste dag van mijn verblijf naar mij in mijn kamer. Hij bracht een klein cadeautje mee, dat hij me gaf met de volgende woorden: ‘Als je wilt, dan kunnen we beide vrienden worden. Ik wil het in ieder geval heel graag. Jij bent enkele jaren ouder als ik en bent zeer sterk. Ik kan je hulp zeker altijd goed gebruiken. Ik heb er ook al met mijn moeder over gesproken. Zij zou het toestaan, als je bij ons in de bovenburcht zou komen wonen.’

Hierbij gaf hij mij een klein kistje. Ik opende het en vond een medaillon met een mooie miniatuur van Hans Ulrich er in. ‘Een schilder uit Greiffenberg heeft het gemaakt, toen hij twee jaren geleden hier op de burcht was. We hebben samen een klok getekend, die nu voor de kerk van Greiffenberg gegoten word, omdat de oude bij een brand drie jaar geleden gesmolten is. Op de klok zal een opschrift zijn. Ze luidt:

Hans Ulrich Schaffgotsch genannt,                                                              ,
Freyherr zu Trachenberg wohl bekannt,
Auff Greiffenberg und Kynast Herr, 
Der Kirch zu Greyffenberg dies verehr, 
Meines Alters jetzt im zehnten Jahr. 
Gott helf und nehm mein ferner wahr.

Je zou me een plezier doen, als je het medaillon zou dragen… und nehm mein ferner wahr!’

zondag 3 april 2016

Konstantin Wegerer 23



"Proszę, zostań z nami. Taki odważny młody człowiek, zawsze można się przydać, nawet jeśli mnie nie przygotowujemy na wojny, ale przygotowujemy się do wesela. Widzę że wies w tym kraju wszędzie gdzie lecą drogi. Wiec chyba można przenieść kilka zaproszeń na ślub."

Tak łatwo ja naprawdę nie wyobrażałem moi zatrudnienie na zamku Gryf. Ucieszyłam się bardzo i poszłam z hetman zamku do poczekalni straży zamkowej. Tam najpierw był zimne piwo, z ciepły kawałek smażonego mięsa i sałatką z kapusta właściwa i pokrzyw. Tez przedstawił mi swoją żonę, która prowadziła kuchnię dla żołnierzy na zamku. Na końcu pokazał mi mały pokój, gdzie ja będę mieszkać. Było tam łóżko, szafa, w środku stół z dwoma krzesłami i małe biurko przy oknie. Pokój był najwyraźniej już używany przez gości, którzy mieli coś napisać. Z tej mebel, byłem bardzo szczęśliwy, ponieważ chciałem kiedyś napisać historię mojego dziadka, dokładnie tak, jak on mi powiedział.

Następnego dnia miałem dłuższą rozmowę z Pani Eleanora. Miała jej przyszły mąż przygotować dziesięć zaproszenia na wesele dla rodzin w sąsiednim kraju Bohemia, i poprosiła mnie, aby dostarczyć ich na początku przyszłego tygodnia. Po tym jeszcze wiele zaproszeń będzie musiała być wniesiona w okolice. Dlatego chcieli zaczynać na czas z roznoszenie. Mogłem od razu robić propozycja w jaki kolej ja chciałem roznosić zaproszenie, aby być z powrotem na Gryf jak najszybszej. W opowieści dziadka ja już słyszałem wiele miejsc i dziadek budował mnie, tak jak na opowieści o bitwie na wrzosowisk Bolesławski, lokalizacji miejsc na podłodze z kawałków drewna. Teraz miałem dużo użyteczność tej nauki.

Alstublieft, blijf bij ons. Een zo moedige jongeman kan men op een burcht altijd goed gebruiken, ook als we ons niet op een oorlog, maar op een bruiloft voorbereiden. Je weet hier in het land schijnbaar overal goed de weg. Dan kun je misschien een aantal van de uitnodigingen voor de bruiloft overbrengen’

Zo gemakkelijk had ik mijn aanstelling op burcht Greiffenstein werkelijk niet voorgesteld. Ik was dolenthousiast en ging met de burchthoofdman naar de wachtzaal van de burchtwacht. Daar was eerst een koud bier, daarbij een hartelijk stuk gebraden vlees en een frisse salade van repelsteeltje en brandnetels. Hij stelde me ook zijn vrouw voor, die de keuken voor de manschappen op de burcht beheerde. Tenslotte liet hij me een kleine kamer zien, waarin ik zou wonen. Er stond een bed, een kast, in de midden een tafel met twee stoelen en langs het raam een kleine schrijftafel. De kamer was blijkbaar al langer gebruikt door gasten die iets moesten opschrijven. Over dit meubelstuk was ik bijzonder blij, want ik wilde ooit de verhalen van mijn grootvader opschrijven, precies zo als hij ze me verteld had.

De volgende dag had ik een langer gesprek met Vrouwe Eleonora. Ze had door haar toekomstige echtgenoot al tien uitnodigingen voor het huwelijksfeest voor families in het aangrenzende Boheemse land laten maken, en vroeg me, om deze in het begin van de komende week te bezorgen. Daarna zouden er ook nog vele uitnodigingen rondgebracht moeten worden. Daarom wilde men er tijdig mee beginnen. Ik kon onmiddellijk een voorstel maken, ik welke volgorde ik de verschillende plaatsen wilde bezoeken, om zo snel mogelijk weer op de Greiffenstein terug te zijn. In de verhalen van grootvader had ik veel plaatsen al gehoord en grootvader had me, net als bij de vertelling over de slag op de Bunzlauer heide, de ligging van de plaatsen op de grond met stukjes hout nagebouwd. Nu had ik veel nut van deze wetenschap.