Graaf von Zinzendorf
Poszliśmy
razem na śniadanie do głównej jadalni, a całe zgromadzenie
przywitało mnie serdecznie. Dziadek Zinzendorf objął mnie i
powiedział:
„Teraz przyjeżdżasz do Berthelsdorf po raz drugi. Marie-Louise opowiedziała mi wiele o tobie. Piewrszy raz byłeś biednym żołnierzem, teraz jesteś dobrze sytuowanym urzędnikiem państwowym. A jednak to wspaniałe, że pozostałaś tą samą dobrą osobą i tak bardzo kochasz Marie-Louise, jak u pierwszego dnia.
Powiedział to z życzliwym pokojem. Zauważyłem jednak, że mówienie z jakiegoś powodu było dla niego trudne, był chory. Kilka dni później dowiedzieliśmy się, że musi zostać w Herrnhut. W nocy 9 maja obudzili nas w Berthelsdorfie z wieść, że hrabia idzie bardzo źle, chciał zobaczyć swoją rodzinę. Szybko pojechaliśmy kilkoma wozy do Herrnhut. Kiedy tam dotarliśmy, hrabia Zinzendorf umarł już w ramionach swojej drugiej żony Anny. Moglibyśmy tylko pożegnać się cicho.
Wieść o śmierci ukochanego hrabiego Zinzendorfa szybko rozprzestrzeniła się wszędzie. Tak więc nie tylko cała kongregacja Morawi, ale także tysiące innych z okolicznych wiosek w Saksonii i innych krajach, z których część podróżowała przez kilka dni, aby przybyła na jego pogrzeb. De Hutberg był całkowicie zajęty ludźmi, którzy chcieli pożegnać się z tą wzorową osobowością. Żona Zinzendorfa, Anna, złamała przy grobie męża i musiała zostać przywieziona przez nas powrotem do Herrnhut. Nie wyzdrowiała, a także zmarła kilka dni później, u 21 maja.
Marie-Louise ciągle chciała być blisko mnie w tych dniach. Moglibyśmy się dobrze pocieszyć, gdyby ból stał się zbyt wielki. Zawsze miałem wrażenie, że nawet w tej smutnej sytuacji jej wesołość nie opuściła jej, a jeśli dostała kondolencje, podziękowała i wskazała, że dziadek nie powinien był cierpieć w ostatnich godzinach, ale teraz szczęśliwie iw końcu wolny od zmartwień. był w niebie.
„Teraz przyjeżdżasz do Berthelsdorf po raz drugi. Marie-Louise opowiedziała mi wiele o tobie. Piewrszy raz byłeś biednym żołnierzem, teraz jesteś dobrze sytuowanym urzędnikiem państwowym. A jednak to wspaniałe, że pozostałaś tą samą dobrą osobą i tak bardzo kochasz Marie-Louise, jak u pierwszego dnia.
Powiedział to z życzliwym pokojem. Zauważyłem jednak, że mówienie z jakiegoś powodu było dla niego trudne, był chory. Kilka dni później dowiedzieliśmy się, że musi zostać w Herrnhut. W nocy 9 maja obudzili nas w Berthelsdorfie z wieść, że hrabia idzie bardzo źle, chciał zobaczyć swoją rodzinę. Szybko pojechaliśmy kilkoma wozy do Herrnhut. Kiedy tam dotarliśmy, hrabia Zinzendorf umarł już w ramionach swojej drugiej żony Anny. Moglibyśmy tylko pożegnać się cicho.
Wieść o śmierci ukochanego hrabiego Zinzendorfa szybko rozprzestrzeniła się wszędzie. Tak więc nie tylko cała kongregacja Morawi, ale także tysiące innych z okolicznych wiosek w Saksonii i innych krajach, z których część podróżowała przez kilka dni, aby przybyła na jego pogrzeb. De Hutberg był całkowicie zajęty ludźmi, którzy chcieli pożegnać się z tą wzorową osobowością. Żona Zinzendorfa, Anna, złamała przy grobie męża i musiała zostać przywieziona przez nas powrotem do Herrnhut. Nie wyzdrowiała, a także zmarła kilka dni później, u 21 maja.
Marie-Louise ciągle chciała być blisko mnie w tych dniach. Moglibyśmy się dobrze pocieszyć, gdyby ból stał się zbyt wielki. Zawsze miałem wrażenie, że nawet w tej smutnej sytuacji jej wesołość nie opuściła jej, a jeśli dostała kondolencje, podziękowała i wskazała, że dziadek nie powinien był cierpieć w ostatnich godzinach, ale teraz szczęśliwie iw końcu wolny od zmartwień. był w niebie.
We
gingen samen naar het onbijt in de grote eetzaal, en ik werd
hartelijk door de hele gemeente begroet. Grootvader Zinzendorf
omarmde me en zei:
‘Nu
kom je voor de tweede keer naar Berthelsdorf. Marie-Louise heeft me
veel over je verteld. Bij de eerste keer was je een arme soldaat, nu
ben je een welgestelde regeringsambtenaar. En toch is het hel mooi
dat je dezelfde goede mens gebleven bent,... en die zo van
Marie-Louise houdt, net als op de eerste dag.'
Hij
zei dat met een welwillende rust. Ik merkte echter, dat hem het
spreken om een of andere reden zwaar viel, hij was ziek. Enkele dagen
later hoorden we, dat hij in Herrnhut moest blijven. In de nacht op 9
mei werden we in Berthelsdorf gewekt door het nieuws, dat het zeer
slecht ging met de graaf, hij wenste zijn familie te zien. We reden
snel met meerdere wagens naar Herrnhut. Toen we daar aankwamen, was
graaf Zinzendorf al in de armen van zijn tweede vrouw Anna gestorven.
We konden alleen nog maar stilletjes afscheid nemen.
Het
nieuws van de dood van de overal geliefde graaf Zinzendorf had zich
snel overal rond gesproken. Zo kwam niet alleen de hele Herrnhuter
gemeente, maar ook duizenden anderen uit de omliggende dorpen in
Saksen en andere landen, sommigen meerdere dagen reizen, naar zijn
begrafenis. De Hutberg was volledig met mensen bezet, die nog
allemaal afscheid van deze voorbeeldige persoonlijkheid wilden nemen.
Zinzendorfs vrouw, Anna stortte bij het graf van haar man in en moest
door ons naar Herrnhut terug gebracht worden. Ze herstelde niet mee,
en stierf eveneens enkele dagen later op 21 mei.
Marie-Louise
wou in deze dagen steeds dicht bij mij in de buurt zijn. We konden
elkaar goed troosten, als de pijn te groot werd. Ik had steeds de
indruk, dat zelfs in deze treurige situatie, haar vrolijkheid haar
niet verliet Als men haar condoleerde, bedankte ze en wees er op, dat
grootvader in zijn laatste uren niet had moeten lijden, maar nu wel
gelukkig en eindelijk vrij van zorgen in de hemel was.